moj malutki od pierwszych wypadow na miasto byl grzeczny i dalej tak jest:)
Otoz mam taki problem z Majeczka , ze gdy obudzi sie na mieście jak robie zakupy , to zaczyna odrazu plakac , az sie biedna zanosi no i niestety musze ja trzymac na rekach i prowadzic wozek , co jest okropnie meczace bo wracam do domu cala mokra , i przed kazdym wyjsciem na miasto mam stres ze sytuacja sie powtorzy . Czy mialyscie taki problem z prawie 2 miesiecznym dzieckiem ?
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Miałyśmy tak samo,ale od kiedy mała leży tak na ,,pół leżąco,, i coś tam widzi jest oki,nie płacze ,a rozgląda się dookoła.
Teraz jak już siedzi to całkiem grzeczna się zrobiła :D
przez pierwsze 3 miesiące tak to u nas wyglądało, ale była zima, więc ciężko go było wyciągać... no więc darł się na całe gardło (bałam się, że się przeziębi) - zmieniłam wózek na spacerówkę (siiedzenie kubełkowe z wkładką dla bardzo małych dzieci) i pomogło, od tego momentu spacery stały się przyjemnością (czyli normalne)
mialam taki problem z moim pierwszym synem i problem trwal do roku, dopoki nie zaczal chodzic. Jak zaczal chodzic to nie przestawal ;). Ja nawet spacerowki dla nie go nie mialam bo nie chcial w niej siedziec..
Mój zaczynał od razu płakać, zanim jeszcze wyszłam na spacer! :/
u nas dokladnie tak samo jak u @kata86.
nasza Lenka gdyby nie musiała sie budzic na karmienie to pewnie przespałaby cały dzien w wozku;)