Witam Was, mam troszke pytan, mam nadzieje, ze mi pomozecie, bo ja juz nie mam pojecia dlaczego tak sie dzieje.
Moze zaczne od poczatku, Maly ma 10.5 mca, przestawil sobie dzemki w dzien na jedna, spi od 12 ok.2-3 godzinek.W nocy zasypia o 20, heh i tu jest maly problem...spi ladnie do momentu jak ja nie wejde do pokoju polozyc sie spac.Maly wstaje i albo chce sie bawic, albo koziolkuje w swoim lozeczku albo jak zobiore go do siebie.Jego sen nie jest spokojny od tego momentu az do pobudki ok.7.Czasami wypije mleczko i wtedy zasypia spokojnie ale na chwile i znowu koziolkuje.
Dodam tylko, ze je kazde mleczko 3*210+4 to nocne(oprocz nocnego)z kaszka, obiadek, deserek czy owoce, chrupke(moze dwie)troszke chlebka.
Nie mam mojecia czemu te noce wygladaja wlasnie tak, aha nie sa to zeby, bo wyszly nam 3 dni temu, a innych jeszcze nie widac.Moze za duzo je mleczka z kaszka i jest przepelniony, za duzo na zalodku.
Doradzcie co byscie zrobily,moze cos robie zle, nie wiem sama, kurcze...
Odpowiedzi
w dzien spi malo wiec i tak powinie spac spokojniej - moze musisz mu dostaczyc wiecej rozrywki po tej drzemce zeby bardziej sie zmeczyl i padł sam :P u nas to wlansie dziala im bardziej wymeczony tym lepiej i dluzej spi a ma prwie 15miesiecy i nadal niespokojnie spi ;/ wiec ja tez sama nie wiem co to moze byc (zeby zle sny bolesci brzuszka a moze wsszytko naraz)
Kanapeczki wcinamy narazie jako cos do przegryzienia, bo uczymy sie jesc, wiec nie sa to duze ilosci.
No dzisiaj tez koziolkowalismy :-(
męczę ją niemiłosiernie, przerywam drzemkę popołudniową, kąpie do 0,5 godziny i przełożyłam spanie z 20 na 21, nic to - koziołki i koziołki:) chyba trzeba to przeczekać, za to po kilku płaczliwych nocach nie buntuje się przed spaniem w łóżeczku, co było dla mnie ostatnio problemem