Mam już jej serdecznie dość.. Jej głupich mądrości i wogóle wtrącania się w moje życie. Mój oczywiście uważa, że histeryzuję i jestem przewrażliwiona na jej punkcie ale od kiedy jesteśmy razem ta baba mnie drażni..
Dziś przygotowywałam sobie ogródek pod warzywa - na co i ona zadowolona, żeby jej Mój też zostawił kawałek koło mojego to sobie posieje.
Ok byłoby tylko, że jej zeszłoroczny kawałek do tej pory warzywa stoją te co nie zmarzły w zimę w zielsku do pasa a po co ja mam na to patrzeć i sobie ciśnienie podnosić..
Albo taka błaha sprawa jak sprzątanie auta - powoli sobie chciałam powyciągać wycieraczki, odkurzyć, wyprać siedzenia itp. Ona na siłę chciała mi pomóc i jak na złość chyba cały piach z przedniej wycieraczki wysypała mi na wykładzinę..
Rozszarpałabym ją - doradźcie jakiś sposób - bo naprawdę nie mam ochoty przez nią wychodzić z domu bo mnie ciągle atakuje..
Odpowiedzi
Choć to w ciąży trudne, postaraj się zachować nerwy pod kontrolą. Babcia przyda się przy dziecku, a jeśli teraz się obrazi bo ją w końcu objedziesz z góry na dół, to później może zwiać.
http://40tygodni.pl/Idealny-sposob-na-tesciowa-drogie-panie-D,81084,2,0
przyklej ją do krzesła :p i poznęcaj się nad nią psychicznie aaau
http://40tygodni.pl/Idealny-sposob-na-tesciowa-drogie-panie-D,81084,2,0
przyklej ją do krzesła :p i poznęcaj się nad nią psychicznie aaau
może czas pomyśleć o własnym mieszkaniu? wiadomo, że nie od razu się człowiek dorobi dużego domu z ogródkiem, ja mam marne 2 pokoje z kuchnią, ale swoje bo życia na pod cudzym dachem sobie nie wyobrażam, a i teściów jak się widzi raz na jakiś czas to się ma do nich inne podejście :)
nie miej mi za złe tej wypowiedzi - nie oceniam Cię, ale jak czytam te wszystkie wpisy o złych teściowych, które pozwalają komuś mieszkać w swoim domu i jeszcze na siłę sprzątają, gotują lub pomagają (wiem, są przy tym irytujące, ale chęci jednak mają dobre..) to mi ręce opadają :)
ja bym nie zniosła mieszkania z teściem lub nawet z własnymi rodzicami (pomimo, że kocham ich nad życie), kwestie finansowe to jedna kwestia - mieszkanie z nimi na pewno by nam pomogło finansowo, ale jednak wole mieć to co mam i mieszkać w mieście obok :)
pozdrawiam