2013-08-19 13:27
|
Dziewczyny czy którejś z Was reż dokuczał strach przed drugim porodem??Ja nie mogę normalnie funkcjonować cały czas myślę o tym co mogłoby się stać,nie chodzi tu o ból bo nie mam jakiś traumatycznych przeżyć z pierwszego porodu ale martwię się tym że może stać się coś synkowi albo mi,i jak wtedy poradzi sobie mój M.Chyba coś stało mi się z głową :)Ma któraś z Was jakiś pomysł jak się tego pozbyć???
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
A wszystko przez polozna ktora nie zaowazyla ze dziecko zle jest ustawione do wyjscia I w zyciu nie dalabym sama rady urodzic. Po ponad 3 godz ciaglego parcia I rozwarciu 10 cm, wreszcie ktos pomyslal o nacieciu krocza i uzyciu pompy prozniowej.
Staram sie o tym teraz nie myslec...
To normalne... ja też miałam takie obawy... również nie mogłam funkcjonować... ale około 37 tc przeszło... dasz radę to przetrwać, bo pozbyć się tego z chwili na chwilę chyba nie dasz rady :)
obys miala racje kochana. Wiesz zawsze uwazalam ze gorzej maja te dziewczyny ktore nie rodzily, bo maja obawy do strachu przed nieznanym. My juz po pierwszym porodzie, ale boje sie. Oczywiscie udaje ze nie, ale w srodku wiem ze sie boje. A najgorsze ze nie ma innego wyjscia, trzeba urodzic ;-)
Ja mam starch ale wynikajacy z bolu jaki towarzyszyl mi przy pierwszym porodzie. Bol byl na tyle silny ze zaczelam tracic przytomnosc.
A wszystko przez polozna ktora nie zaowazyla ze dziecko zle jest ustawione do wyjscia I w zyciu nie dalabym sama rady urodzic. Po ponad 3 godz ciaglego parcia I rozwarciu 10 cm, wreszcie ktos pomyslal o nacieciu krocza i uzyciu pompy prozniowej.
Staram sie o tym teraz nie myslec...
Też staram się nie myśleć ale jednak jest to nieuniknione :)Pocieszam się tylko tym że zobaczę mojego synka i napewno sama z siebie jeszcze będę się śmiać.Do pierwszego porodu jechalam taka pewna siebie,że aż położne były w szoku :)
A wszystko przez polozna ktora nie zaowazyla ze dziecko zle jest ustawione do wyjscia I w zyciu nie dalabym sama rady urodzic. Po ponad 3 godz ciaglego parcia I rozwarciu 10 cm, wreszcie ktos pomyslal o nacieciu krocza i uzyciu pompy prozniowej.
Staram sie o tym teraz nie myslec...