W Twoim przypadku ważne jest uzmysłowić sobie również to samo - Ty i Twój facet , dziecko to najbliżsi . :) Jeśli jest taka możliwość to cieszyć się z bycia w większym gronie , a jeśli jej nie ma docenić to , że w ogóle gdzieś są ...
W sumie patrząc za okno zabardzo nie czuć świątecznego nastroju, ale mimo wszystko święta tuż tuż :)
Pierwszy raz w życiu nie jade do moich rodziców, tylko święta spędze z mężem i teściami. Odkąd jesteśmy razem to przeważnie jechaliśmy na jeden dzien tu a na drugi tu. Teraz niestety mam zabronioną przez lekarza podróż przez całą Polskę i bardzo mi to doskwiera. Według mnie zawsze święta to czas gdzie siedzi się z rodziną, wszystko jest pięknie, tardycyjnie przygotowane i czuć atmosferę. Same przygotowania niosa radość. U męża w rodzinie wszyscy pracują całe święta i ten czas na spędzanie w rodzinnym gronie mam wrażenie będzie taki z doskoku ....ja z brzuchem sama w domu, oni wszysscy w pracy, wieczorem jakaś kolacja razem...zamiast śnaidania wielkanocnego. Nie będe miała nawet z kim iśc poświęcić koszyczka :( Mam przez to troche doła. A co gorza martwię się na zapas Bozym Narodzeniem. Myslę, że z maluszkiem tez będziemy musieli zostać na miejscu, a nie jechać do moich rodziców. A święta to cos co wspominam z dzicinstwa najwspanialej i chciałabym żeby moje dziecko też tak to wspominało. Ale tak jak pisałam moi rodzice mieszkają zbyt daleko zeby z małym dzieckiem jechac w ta i spowrotem na jeden dzień. Bo 6 godzin to się spędza w podróży :/ Na całe święta nie pojedziemy, bo praca męża :/ A sama z dzieckiem nie ucieknę przecież, bo po to ma tatusia zeby też z nim spędzac święta :) Jestem ciekawa jak jest u Was ? Lubicie święta spędzac ze swoją rodziną czy z teściami? Czy może jest wam obojętne bo święta nie mają dla Was większego znaczenia ??
Odpowiedzi
W Twoim przypadku ważne jest uzmysłowić sobie również to samo - Ty i Twój facet , dziecko to najbliżsi . :) Jeśli jest taka możliwość to cieszyć się z bycia w większym gronie , a jeśli jej nie ma docenić to , że w ogóle gdzieś są ...