 
				
    
    
2014-05-15 23:10 
        |
         
        
        
    Jestem po rozmowie z koleżanką specyficzną dośc... już kiedyś o niej wspominałam. Powiedziałam jej że mój Maksio będzie miał drugie szczepienie skojarzone (błonica tężec etc.) w poniedziałek a ona mi na to, że jej dziecko zniosło drugą dawkę najgorzej a na dodatek.... dostał szczepienie do główki poprzez ciemiączko!!! No ale jak? Czy takie coś w ogóle jest możliwe? Prawdopodobne? Nie wierze, żeby mojego Maksia miało to spotkać, ale nie umiem też uwierzyć że mogło spotkać to inne dziecko, czy któraś z Was też tak miała? Dodam tylko, że idę z synkiem do tego samego pediatry do którego ona szła i mimo, że nie umiem w to uwierzyć jakiś wewnętrzny strach pozostał...
TAGI
            
                                Brak tagów, bądź pierwsza!
                
                    
                                    
        Odpowiedzi
 
				
    
    
 
				
    
    
pierwsze słyszę żeby przez ciemiączko - to chyba jakaś ściema tym bardziej, że tak trzeba na nie uważać...
też mi się tak troszke wydaje, ale jak już wspominałam specyficzna znajoma z typu tych co trzeba się kumplować bo się narzuca i dość ją wyobraźnia ponosi i olałabym to zupełnie, ale jednak to że idę do tego samego pediatry z moim synkiem tak dopełnia całości...
				
				
					 
				
    
    
 
				
    
    
 
            

 
             
             
             
            

 
            