Dziewczyny. Co byscie zrobily na moim miejscu. Mieszkam w uk. Wcziraj moj maly mial wysoka goraczke ktora nie malala po lekach i wyladawalismy na pogotowiu. Lekarz powiedzisl ze maly ma szkarlatyne i wypisal antybiotyk na 10 dni. Nie wiem po czym to wywnioskowal bo nie ma zadnych plam i krostek na ciele,jezyk tez ma normalny. Ze niby jak sie palce przycisnie do ciala do slad zostaje 3 sekundy. No dla mnie tez zistaje i starszemu synowi i mojemu tez.
Rano pojechalam do swojej przychodni i lekarz tM byl bardzo zdziwiony diagnoza i powiedzial ze dla niego to wirusowka i dal paracetamol i antybiotyk w kropelkach do oka bo maly ma oko spuchniete.
Nikt nie zajrzal mu do gardka wiec zrobilam to sana w domui .. Ma rozpulchnione migdaly z bialym nalotem !. Wiec postanowilam ze bede mu dawac antybiotyk . Tylko nie wiem czy robie slusznie. a czuje sie jak bez rak .. Tacy zajebisci lekarze tutaj ..
Maly ma dzis mniejsza goraczke ale duzo spi i malo je i widac ze jest rozbity .
Odpowiedzi
Idz do innego lekarza i powiedz zeby zobaczyli migdalki i wszystko co tam chcesz. W uk dobrze jest sugerowac wszystko bo tak to czesto jest jak piszesz, chociaz w Polsce jest podobnie. Czasem warto tez przedstawic sprawe powazniej niz jest w rzeczywistosci.