Moja siostra co prawda ma 5 lat ale po pierwszym dniu w przedszkolu była zachwycona a już trzeciego dnia jej się nie podobało bo pani cały dzień miała brzydką twarz (chodziła zła i naburmuszona cały dzień)
Dziewczyny potrzebuję porady, bo zwariuję,a stres w moim stanie niewskazany :(
Po skończonym urlopie macierzyńskim przeszłam na urlop wychowawczy (aktualnie przerwany na l4), córka była ze mną w domu. Jeśli chciałam gdzieś wyjść z mężem to nie było problemu żeby została z moją mamą nawet na 3-4h. Problem pojawił się od września, kiedy miała iść do przedszkola. Na początku bardzo się cieszyła i nie mogła się doczekać, aktualnie wygląda to tak, że siłą trzeba ją odrywać ode mnie, a po powrocie z przedszkola jest anemiczna, nie chce się bawić tylko płacze i chce się przytulać, a najgorsze jeśli stracę się jej z oczu.
I moje pytanie brzmi, czy mam ją tak dalej męczyć czy może odpuścić w tym roku i spróbować za rok, albo od stycznia?
Odpowiedzi
Moja siostra co prawda ma 5 lat ale po pierwszym dniu w przedszkolu była zachwycona a już trzeciego dnia jej się nie podobało bo pani cały dzień miała brzydką twarz (chodziła zła i naburmuszona cały dzień)
Moja siostra co prawda ma 5 lat ale po pierwszym dniu w przedszkolu była zachwycona a już trzeciego dnia jej się nie podobało bo pani cały dzień miała brzydką twarz (chodziła zła i naburmuszona cały dzień)
Ja bym dużo tłumaczyła i zostawiała na mniejszą ilość godzin, z tego co mówiły inne mamy to tydzień i po sprawie(ja nie miałam z tym problemu). NIektóre żałowały że się nie zwieły na początku bo straciły dużo inne dzieci juz przyzwyczajone a jej musiało sie samo wdrążać.
Jak dziecku nie dzieje sie krzywda to zostaw, chyba że masz możliwość zostania z nia w domu to niech zostaje z Tobą. Za rok na pewno "dorośnie" do rozstania z Toba i bedzie już łagodniej..
Ja bym dużo tłumaczyła i zostawiała na mniejszą ilość godzin, z tego co mówiły inne mamy to tydzień i po sprawie(ja nie miałam z tym problemu). NIektóre żałowały że się nie zwieły na początku bo straciły dużo inne dzieci juz przyzwyczajone a jej musiało sie samo wdrążać.
Jak dziecku nie dzieje sie krzywda to zostaw, chyba że masz możliwość zostania z nia w domu to niech zostaje z Tobą. Za rok na pewno "dorośnie" do rozstania z Toba i bedzie już łagodniej..