Trzy w jednym, żeby nie zaśmiecać forum:
1) Macie jakiś sposób, żeby od samego początku przyzwyczaić kota do dziecka? Któraś z Was kiedyś pisała na forum, że można kazać komuś dawać kotu do wąchania pieluszkę pachnącą dzieckiem, kiedy jeszcze jest się w szpitalu. Są jakieś inne sposoby?
2) Czy Wasze koty też mają tendencję do drapania Was i gryzienia podczas zabawy? Mnie to za bardzo nie boli, ale boję się, że kotka mogłaby w ten sposób niechcący zrobić coś dziecku.
3) Kot śpi z Wami w pokoju? Moja śpi ze mną w łóżku i nie wiem czy będę musiała ją wyrzucać z pokoju na noc? Boję się, że może w nocy np. wskoczyć do łóżeczka i przydusić małą kładąc się obok niej. Z drugiej strony taki szok dla kota też może się niekorzystnie odbić - poczuje się odrzucony i zacznie się "mścić" na nowym lokatorze. ;) W Perfekcyjnej Pani domu (:P) był pokazany sposób, żeby kot nie dotykał danej rzeczy - natrzeć ją skórką od cytrusa. Myślałam, żeby zrobić tak z łóżeczkiem. Któraś z Was próbowała? :)
Odpowiedzi
Nie drapia, ani nie gryza bo od malego ich uczylam ze nie wolno i podzialalo. tzn. meble drapia, ale ludzi nie.
Kiedys koty spaly w pokoju z nami, ale teraz zamykamy drzwi,bo sa bardzo duze( jeden wazy chyba z 8 kg.)wiec rzeczywiscie by mogly przygniesc malego, ktory z nami spi. Kot faktycznie sie moze poczuc odrzucony, ale tak samo jak wyzej opislam, dziwnym trafem w ogole nie \\\"protestuja\\\" ze jest zamkniete i sie z tym pogodzily. To jest naprawde dziwne, bo 2 lata temu jak wprowadzil sie do mnie moj facet(koty sa moje) tez probowalismy zamykac sypialnie i wtedy byly zazdrosne,co objawialo sie tym ze jeden z nich robil ze zlosci obok kuwety i zrzucal w nocy ubrania z garderoby, a obydwa probowaly na sile wejsc do pokoju i obijaly sie o drzwi. w koncu przestalismy zamykac bo z nami wygraly:/ Teraz po prostu sie z tym pogodzily, sama nie myslalam ze bedzie tak latwo:)
Nie drapia, ani nie gryza bo od malego ich uczylam ze nie wolno i podzialalo. tzn. meble drapia, ale ludzi nie.
Kiedys koty spaly w pokoju z nami, ale teraz zamykamy drzwi,bo sa bardzo duze( jeden wazy chyba z 8 kg.)wiec rzeczywiscie by mogly przygniesc malego, ktory z nami spi. Kot faktycznie sie moze poczuc odrzucony, ale tak samo jak wyzej opislam, dziwnym trafem w ogole nie \"protestuja\" ze jest zamkniete i sie z tym pogodzily. To jest naprawde dziwne, bo 2 lata temu jak wprowadzil sie do mnie moj facet(koty sa moje) tez probowalismy zamykac sypialnie i wtedy byly zazdrosne,co objawialo sie tym ze jeden z nich robil ze zlosci obok kuwety i zrzucal w nocy ubrania z garderoby, a obydwa probowaly na sile wejsc do pokoju i obijaly sie o drzwi. w koncu przestalismy zamykac bo z nami wygraly:/ Teraz po prostu sie z tym pogodzily, sama nie myslalam ze bedzie tak latwo:)
teraz ma już innego moj syn 4 lata udaje że ma konika kot nic kompletnie nie robi wręcz sam zaczepia do zabawy a jak ma dosyc to idzie na szafe:)
nigdy nie był ani jeden ani drugi zamykany śpi gdzie chce
Hipis zawsze spał z nami w łóżku, ale od kiedy przygarnęliśmy małego kociaka i zaczęły buszować w nocy to wywaliliśmy obydwa do przedpokoju. Mają swój kocyk i wszystkie potrzebne akcesoria, buntowały się może jedną noc, teraz śpią jak susły. Jak Dżumka trochę urośnie to pewnie będą miały dostęp do sypialni.