Dziewczyny częściowo mam już wszystko naszykowane, ale mam ciągle wrażenie że ubranek mam za mało (tak mi się przynajmniej wydaje). Część ciuszków mam nowych (głównie rozmiar 56), ale sporą większość od znajomej. Boję się że będę musiała co chwile prać, że może coś nie zdąży wyschnąć i takie tam. Oto co mam:
Rozmiar 56: 7 pajacyków, 5 kompletów (kaftanik + śpiochy), 4 kaftaniki, 3 śpiochy, 2 spodenki, 6 body z długim rękawem, 2 body z krótkim rękawem, komplet welurowy spodenki i bluzeczka i wyprawkę do szpitala (czapka, niedrapki, śpiochy i 2 kaftaniki).
Rozmiar 62: 4 spodnie, 3 półśpiochy, 2 pajace, 7 body z długim rękawem, 4 body z krótkim rękawem, 3 komplety (kaftanik + śpiochy), 2 śpiochy, 9 kaftaników lub bluzek z długim rękawem i 1 sweterek.
Dodam że według usg malutka jest drobnej budowy, a poza tym my z mężem też nie jesteśmy jakimiś wielkoludami. A termin mam tuż przed świętami (taki mały prezencik ;)
Jak Wy często robiłyście pranie, jak często zmieniałyście dziecku ubranka, w ogóle jak wygląda ten początek. Ja mam wrażenie, że im bliżej rozwiązania tym bardziej panikuję i wyolbrzymiam pewne sprawy.
Dziękuję z góry za wszystkie rady, jest to moja pierwsza ciąża i każda wskazówka będzie dla mnie drogocenna. Pozdrawiam.
2012-11-07 14:20
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!