Kobietki, mam taki problem. Moja córcia pierworodna ma 4 latka. Ostatnio podczas badania u kardiologa (cale szczęście z serduszkiem ok) miała zrobione usg brzuszka i lekarz (jest tez pediatra na co dzień) zauważył ze lewa nerka ma powiększona miedniczkę nerkowa a prawej nerki NIE MA :( zrobiliśmy jeszcze raz usg u radiologa i się potwierdziło. Teraz lekarz skierował córcie na oddział na dokładniejsze badania, m.in. urografie. Miala ktoras z was z tym badaniem stycznosc? Strasznie się boje tych wszystkich badan a zwłaszcza wyników ;( A druga sprawa... jestem w 32 tc i nie dam rady być z córka na oddziale (trzeba tam spać na fotelach) :( Nawet cholerka na głupie prześwietlenie nie będę mogła z nią wejść. Postanowilismy ze moj maz z nia pojedzie na te 3 dni do szpitala. Jak myslicie, nie beda robic problemow w szpitalu ze to tata z nia jest a nie mama? Albo inne matki na sali moga sobie nie życzyć obecnosci mezczyzny? Przepraszam ze pisze z takimi dla niektorych blachymi problemami ale ja naprawde sie bardzo boje ;( Chyba jajko w domu zniose ze stresu, albo urodze...
Odpowiedzi
Ale w każdym razie jestem pewna, że teraz na wizycie u ginekologa każe mu zwrócić szczególną uwagę na nerki maleństwa hehe