Wizyta u lekarza, szczepienna z dzieckiem, które histerycznie boi się obcych ludzi i miejsc. Macie jakieś rady:(? marcelka089 |
2013-11-19 22:26
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Synek od noworodka jest takim dzikusem. Potrafił płakać na rękach u wszystkich tylko nie u mnie i domowników. Nie ma mowy, żeby się uspokoił u kogoś poza mną, chyba że krzywda, jaka się mu stała jest małego kalibru i nie ma mnie w zasięgu wzroku, to któreś z domowników wystarczy. W sytuacjach wyjściowych do kogoś kategorycznie zabraniam doskakiwać do niego zaraz na wejściu, sama go sobie rozbieram u siebie na kolanach, no i nauczyłam się przewijać go na stojąco, bo położyć się go nie da poza domem. Wrzeszczy, jakby go ze skóry obdzierali. No i wtedy jest ok, on się oswoi po czasie i obywa się bez ryku. No ale przecież lekarz, pielęgniarka muszą go zbadać. I ja wtedy na nic się nie zdam. Uspokoi się, dopiero, jak się z nim wyjdzie. Nawet przy ubieraniu się do wyjścia, jeszcze wrzeszczy. No i cała uwaga skupiona na nas. Synkowi nie da się jeszcze nic wytłumaczyć. Możecie coś doradzić?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2013-11-19 22:41:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Unikać takich miejsc i sytuacji. Dziecko bez powodu nie płacze, może ma jakąś traumę, może pamięta o czymś o czym nie wiesz lub nie zdajesz sobie sprawy jak to na niego wpłynęło? Potrzeba spokoju i czasu żeby mógł zapomnieć.
(2013-11-19 22:47:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
Nic nie doradzę. Też mam takiego dzikusa po dziś dzień w sumie.. Tzn. od 3 do 13 mż moja bała się dosłowanie każdego, nawet, gdy przechodnie na ulicy na nią spojrzeli.... masakra. Ograniczyliśmy wizyty u kogoś w domu, bo to zawsze było owiane wielką histerią, ale jak czasem gdzieś trzebba było wyjsc, no to trzeba- wtedy jakoś po godzinie już nie płakała, ale przez pierwsze pół, to była istna histeria, a już na wstępie kazdy wiedział, żeby nawet do niej nie podchodzic, a nawet najlepeij nie patrzec - hardcor :(.. Ponad to moja od zawsze jest bardzo "mamowa" i tylko u mamy jest jej dobrze. Tzn. było, bo jak mówię, niedawno się to nieco zmieniło i moja nie boi się już nawet obcych, czasem tylko się rozpłacze, ale już na prawdę rzadko i jak jest w nowym miejscu ewentualnie. Ale za to zawsze się wstydzi, musi stac koło mnie, albo siedziec na mnie zanim się oswoi z nowymi osoabami/miejscami i tak po pół godzince już w miarę bryka, ale tez nie tak, kiedy jest tylko ze mną i mężem.. Za to lekarzów boi się bardzo do dziś. Ostatnio miała szczepienie i tak jak zawsze był wrzask i pisk. Ale co, no zbadac jakoś trzeba. Na siłę, powierzchownie, ale trzeba :( Ja tylko Ją zawsze tulę i spokojnie tłumaczę, mimo, że niewiele słyszy. Lekarze sa zawsze zdziwni, bo rzadko się widuje dziecko tak płaczące. I tez cieżko Ją ubrac itd, a uspokaja się kiedy wyjdzie - wcześniej za chiny ludowe..
Tak więc nic nam nie pozostaje tylko przetrwac i przeczekac. Kiedyś na pewno się skończy, ale myślę, że nasze dzieci, to właśnie te, które jeszcze z zerówce płaczą za rodzicami.... obym się myliła ;)
Znam ten ból - dziecko kochane, nas boli, że tak ono się wiecznie męczy w tym małym zyciu, ale niewiele chyba da się zrobic :(
(2013-11-20 09:51:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089
Wierz mi izzy unikam, jak ognia, ale wizyt w przychodni się nie da uniknąć. Eh, wiedziałam, że niewiele da się doradzić. Najgorsze jest to, że w takich sytuacjach sama często mam płacz na końcu nosa, głupia ;/ Arletka dziękuję za Twoja wypowiedź, poczułam się lepiej, choć trochę to egoistyczne ;)
(2013-11-20 11:40:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Jeśli podchodzisz emocjonalnie do tego co się dzieje to nie powinnaś być z dzieckiem w takich momentach bo ono czuje/widzi Twój strach i sytuacja się pogarsza. Najlepiej gdybyś mogła wysłać go z kimś innym, najlepiej z tatą:)
(2013-11-20 13:09:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089
Jeśli podchodzisz emocjonalnie do tego co się dzieje to nie powinnaś być z dzieckiem w takich momentach bo ono czuje/widzi Twój strach i sytuacja się pogarsza. Najlepiej gdybyś mogła wysłać go z kimś innym, najlepiej z tatą:)
Z tatą się go wysłać nie da, bo on nigdy wszystkiego nie powie albo nie o wszystko zapyta :) ale zawsze jesteśmy razem, bo inaczej masakra...
(2013-11-20 14:29:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamuska2
ach moj tez sie boi ludzi,nie mozna sie do niego odezwac,a najgorzej u lekarza,bo tam trzeba sie rozebrac itd.masakra...,czy to kiedys minie???????

Podobne pytania