Po pojawieniu sie malego na swiecie, wiedzial ze ma/chce mi pomoc ale za bardzo nie wiedzial jak, bo ba mama jest z maluszkiem itd itp.
Zaczelam prosic o pozmywanie(co robil tez wczesniej)o poskladanie rzeczy po malym, o wiele innych rzeczy, wyrzucenie smieci- takie blahostki.Tak juz zostalo to w jego naturze-nauczonej i tak jest zawsze.Teraz juz nie musze nic mowic bo zawsze jest zrobione, a jesli nie to zawsze mowi,ZOSTAW TO JA ZARAZ ZROBIE :-)