Moja lekarka zleciła mi codzienne kontrolowanie ciśnienia, ponieważ na wizytach było dość wysokie (syndrom białego kitla :D?). Jako "normalną" granicę podała mi 140/90. Wszystko było w porządku, miałam właśnie w takich okolicach.
Ale od jakiś 3 dni mam jeszcze wyższe. 150/90 i wyżej. Myślałam, że to może ja popełniam błąd przy mierzeniu. Ale po każdym takim, posiedziałam, jeszcze bardziej odpoczęłam i spadało co najwyżej do 143/92.
Właśnie rozmawiałam z moją lekarką i kazała mi przyjechać w poniedziałek po receptę na tabletki na nadciśnienie. I tu moje pytanie. Czy takie tabletki pomagają ? Bo kurde, już mam przed oczami najczarniejszy scenariusz, że mnie w szpitalu położą, itp, itd.
2012-11-02 21:56
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!