2015-10-05 12:27
|
Jeśli Mała sama się nie ruszy, będę miała wywoływany poród w czwartek, będzie to tydz. 41+5. Miała któraś z Was wywoływany poród? Naczytałam się skrajnie różnych historii w internecie. Jakie były Wasze wrażenia?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Wierze jednak, ze nie kazdy porod wywolywany jest tak bolesny i nie kazdy konczy sie cc, no bo wtedy by od razu cc robili jednak no ja za wywolywaniem nie jestem, bo to wg mnie jest niebezpieczne.
Poczytaj, porozmawiaj z jednym czy drugim lekarzem. Wiesz jaki lekarz bedzie przy porodzie? Ufasz mu? Bo to najwazniejsze.
Ja miałam najpierw zakładany cewnik fooleya, a na drugi dzień podawaną oksytocynę. To było ekstremalnie wyczerpujące i bolesne, ale przeżyłam. Gdyby nie doba w skurczach przy założonym cewniku, dużo lepiej zniosłabym sam poród pewnie. Plusem było to, że poród tylko niecałe 6 godzin. Podejdź do tego zadaniowo, zbierz siły i wyznacz sobie cel, o ktorym bedziesz myslec: wydanie dziecka na świat. Powodzenia! Wszystko jest do przeżycia :)
Tez mialam najpierw ten cewnik. Nie wiedzialam ze tak sie nazywa!! Dla mnie cewnik byl bolem przerazliwym. Okropnosc.