Nie potepiam takich mlodych dziewczyn, ale jest mi ich szkoda o tyle, ze nie maja szansy przygotowac sie na dorosle, pelne ciezkich decyzji zycie. Doroslosc nie jest latwa i slodka, a dojrzale macierzystwo to ogrom wyrzeczen i ciezkiej pracy.
2013-02-13 10:12
|
Jakie jest wasze podejście do bardzo młodych mam (15-17 lat) oczywiście nie chcę żadnej mamy urazić tym pytaniem bo na pewno są tu mamy w takim wieku. Ciekawi mnie tylko czy to dla was norma i jesteście tolerancyjne czy może według was odbiega to od normy.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Nie potepiam takich mlodych dziewczyn, ale jest mi ich szkoda o tyle, ze nie maja szansy przygotowac sie na dorosle, pelne ciezkich decyzji zycie. Doroslosc nie jest latwa i slodka, a dojrzale macierzystwo to ogrom wyrzeczen i ciezkiej pracy.
sama byłam młodą mamą, ale uważam że to nie jest wiek na dziecko. trzeba na okrągło udowadniać, że się dorosło, że jest się dojrzałym. trzeba wykonywać 3x cięższą robotę. nie można narzekać bo od razu zostanie się zbesztanym i zostanie wytknięty wiek. np "jestem zmęczona" "trzeba było nie robić sobie dziecka w tym wieku". młode mamy nie mogą się załamać, nie mogą być zmęczone, sfrustrowane. źle to jest odbierane. poza tym ogarnąć dziecko, szkołę, dom i jeszcze najlepiej pracę? trudne jak cholera...
Dokładnie. Ja nawet mimo tego,że nie jestem wcale taka młoda, słyszałam np. od teściowej, że się nie znam bo jestem młoda i że ona wie lepiej i że powinnam się jej słuchać, hahahaa, myślałam,że mnie szlak trafi. Ale najlepsze i tak są babcie które podchodzą do mnie na spacerach i poprawiają mojemu dziecku czapkę. Albo ostatnia konwersacja w pociągu dwóch starych bab mierzących mnie wzrokiem i szepczących 'kolejna 15tka z dzieciakiem' Hahahaa xD
Ciezko powiedziec jaki mam zdanie, bo przeciez nie mozna wkladac wszystkich do jednej szuflady. Wiem tylko na pewno ze ja nie chcialabym sie znalezc w takiej sytuacji, ja w tym wieku mialam co innego w głowie i cale szczęście ze mogłam mieć "prawdziwa mlodosc" (uczyc sie, bawic jezdzic na festiwale itd.) -nie obarczona taka odpowiedzialnością. Wszystko ma swój czas w życiu.
Mam takie samo zdanie. ;) Nie krytykuje młodych mam, ale też sama się cieszę, że było mi dane wyszaleć się kiedy była na to pora. ;)
sama byłam młodą mamą, ale uważam że to nie jest wiek na dziecko. trzeba na okrągło udowadniać, że się dorosło, że jest się dojrzałym. trzeba wykonywać 3x cięższą robotę. nie można narzekać bo od razu zostanie się zbesztanym i zostanie wytknięty wiek. np "jestem zmęczona" "trzeba było nie robić sobie dziecka w tym wieku". młode mamy nie mogą się załamać, nie mogą być zmęczone, sfrustrowane. źle to jest odbierane. poza tym ogarnąć dziecko, szkołę, dom i jeszcze najlepiej pracę? trudne jak cholera...
Dokładnie. Ja nawet mimo tego,że nie jestem wcale taka młoda, słyszałam np. od teściowej, że się nie znam bo jestem młoda i że ona wie lepiej i że powinnam się jej słuchać, hahahaa, myślałam,że mnie szlak trafi. Ale najlepsze i tak są babcie które podchodzą do mnie na spacerach i poprawiają mojemu dziecku czapkę. Albo ostatnia konwersacja w pociągu dwóch starych bab mierzących mnie wzrokiem i szepczących 'kolejna 15tka z dzieciakiem' Hahahaa xDJa jestem bardzo tolerancyjna jeśli o takie sprawy chodzi. Wiadomo, że nie wszystkie podołają macierzyństwu i wyrabiają najdziwniejsze rzeczy, a rolę mamy malucha pełni wtedy babcia. Ale są również takie, które dają sobie świetnie radę i są świetnymi matkami. Śmiem twierdzić, że nawet lepszymi niż niektóre dorosłe, dojrzałe kobiety.
uwazam tak samo. Mam 3 kolezanki. 2 z nich mialy po 16 lat i za przeproszeniem, w dupie swoje dziecko. A kolejna kocha je nad zycie i swietnie daje sobie rade :). Wszystko zalezy od kobiety, jej dojrzalosci i podejscia ;)