Przez ostatni tydzień to mąż kąpał córcię bo ja ciągle miałam coś do zrobienia, a dzisiaj małą kąpałam ja. Zajrzałam do "kaczki" czy wszystko OK, a tam nie było ok. Mała ma zaczerwienie dookoła łechtaczki nachodzące od wewnątrz na wargi sromowe. Namoczyłam wacik w wodzie i przetarlam, ale sprawiło jej to ból lub dyskomfort bo podskoczyła. Zapytalam męża czy mył małej pipulkę, a on mówi że tylko po wierzchu no bo przeciez nie będzie jej tam dotykał bo mu głupio. No niby go rozumiem i nie będę go zmuszać żeby ją tam mył, ale jestem teraz na siebie zła że nie wpadłam na to, że facet nie umyje dziewczynki tak jak się powinno, no ale nie o tym miałam pisać.
Zastanawiam się czy to zaczerwienie może być od zaniedbanej higieny przez kilka dni czy od zmiany peiluszek. Bo dodatkowo w poniedziałek i wtorek testowaliśmy pieluszki dada które ostatnio dziewczyny tu zachwalały. W środę już przestalismy ich używac bo małej pierwszy raz w życiu zrobiło się odparzenie, przez całą środę nosiła pieluszki babydream z rossamana i już w czwartek rano pupcia ok. No i nie wiem w takim razie od czego ta czerwona pipulka.
Skoro małej sprawia ból dotykanie tego zaczerwienia to nasaczylam wacik w rumianku i trochę wycisnęłam naparu w to miejsce, nie wiem czy dobrze zrobiłam czy nie, ale nic innego mi nie przyszło do głowy. Jak nie pomoże to idziemy do lekarza. Macie może jakieś inne sposby na takie zaczerwienienie?
Odpowiedzi
hmm... to może z gołym tyłkiem będzi epo domu latać i wietrzyć... że też zawsze takie rzeczy przytrafiają się na weekend