Czop podbarwiony krwią odszedl mi jakies dwa tygodnie temu w szpitalu (odchodzil przez 4 dni). Wtedy tez pojawilo sie rozwarcie na "luzny palec". W dniu wczorajszym porządnie mnie przeczyscilo. Od rana mialam bole jakbym miala dostac okres. Dopiero po poludniu zauwazylam, ze sa w miare regularne, tak co 25-30 minut. Poznym wieczorkiem po cieplej kapieli byly juz co mniej wiecej 10 minut, przy czym bol i dyskomfort sie nasilal - ale wszystko do zniesienia. Suma sumarum doszlam do wniosku, ze jak uda mi sie zasnac, to jeszcze nie to. Zasnelam i bylo po wszystkim. Dzis sytuacja zaczyna sie powtarzac. Dodam, ze mam potworne uplawy - czasem z resztkami czopu (tak domniewam) bez sladu krwi. Jak myslicie, powoli sie rozkreca czy sobie wmawiam? Z gory dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam
Odpowiedzi
mój pierwszy poród był wywoływany, po tym jak cały wekend wody mi sie sączyły powolutku....
ale z ciekawością przeczytałam jak to może wyglądać....
u mnie już za 3tygodnie lub wczesniej...
myśle że u ciebie to już tuż tuż:))
życze powodzenia i leciutkiego rozwiązania:))
stawiam że dziś jedziesz!!!
n arazie skurcze sa co 15-17 minut opasajace mnie dookola (lacznie z plecami) ale pewnie znow mi przejdzie... tylko bola jakos niespecjalnie