Jeśli chodzi o moją sytuację to ja nawet nie wracam już do poprzedniej pracy bo wiem że to nie ma sensu. Zwolnią mnie na pewno dyscyplinarnie albo tak zatrują życie że sama odejdę. Na samą myśl że mogłabym tam się pojawić robi mi się słabo. W tym miesiącu mam ostatnią pensję. Próbowałam zapisać małego do żłobka zaraz po tym jak się urodził. Teraz jest na 290tym miejscu. Opiekunka w Warszawie bierze 1800 zł za 10h pięć dni w tygodniu. My również jesteśmy bardzo podłamani tą sytuacją. Nie widzę tu za bardzo wyjścia dla siebie.
W Polsce po prostu żyje się bardzo marnie... jeśli ktoś nie ma szczęścia w sprawach zawodowych i nie trafi na fajną i przyjazną firmę to ma bardzo bardzo ciężko.
Dodam że ja pracuję zawodowo 10 lat, odprowadzam składki, nigdy poza ciążą nie skorzystałam z chorobowego, jestem osobą wykształconą, z doświadczeniem. Próbuję znaleźć pracę od dwóch miesięcy. Wysyłam setki CV i brak jakiegokolwiek odezwu. A państwo w niczym nie pomaga młodym rodzicom. Zupełnie w niczym.