Moze mialas pozniej owulacje niz myslisz? Poza tym istnieje cos takiego, jak... (kurcze nie wiem, jak brzmi to okreslenie po polsku, po niem. jest to Ecksitzer, czyli "siedzacy w kacie). W kazdym razie chodzi o to, ze czasem zaplodniony zarodek tak zagniezdza sie w macicy, ze widac go mniej, niz jest go w rzeczywistosci i dopiero z czasem ukazuje sie w calej okazalosci. U mnie tak bylo. Na poczatku nie bylo dlugo nic widac, potem bylo za male, a w 10. tc nagle wszystko dokladnie na czas i tak pozostalo do konca.
Badz dobrej mysli. To jeszcze bardzo wczesna ciaza i wszystko moze sie zdarzyc. Nie wolno tracic nadziei. Trzymam kciuki.