Takze nie ma się czym martwić.
Mój super aktywny synuś wsadził sobie coś do buzi i się potknął. Zerwał sobie wędzidełko wargi górnej, to jest ta wystająca pionowa błonka łącząca dziąsła z wargą. Krew się lała, rodzice panikowali, bo myśleliśmy, że wybił sobie zęby. Na szczęście po krótkiej histerii, młody zasnął, a później o tym zapomniał.
My jednak się zastanawiamy, co z tym robić. Czy zerwane wędzidełko się może zrosnąć? A może trzeba je zszyć? Czy może mieć to jakieś konsekwencje na przyszłość (z mową, z ząbkami)??
Czytałam w Internecie (doktor Google:P), że robi się operacje podcięcia wędzidełka i że jego przerost może powodować szparę między jedynkami, więc jego brak może młodemu paradoksalnie wyjść na dobre. Ale coś mi się nie chce w to wierzyć...
Odpowiedzi
Takze nie ma się czym martwić.