2011-07-05 13:37
|
No i stało się- niedługo muszę wrócić do pracy, a z Jakubem nie ma kto zostać. Babcie nie odpadają, na żłobek nie ma szans, ale znalazłam w moim mieście klub malucha, no i pojawiła się szansa, bo oni niedawno zaczęli działalność. Pod koniec tygodnia idziemy zobaczyć tę placówkę. A ja ze zgrozą uświadomiłam sobie powagę sytuacji i przygotowuję się do tego spotkania bardziej niż do jakiejkolwiek rozmowy kwalifikacyjnej. W końcu mam tam zostawić mój największy Skarb!
Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Na co zwracać uwagę, jak pomóc dziecku w nowej sytuacji...?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Moja 72 letnia babcia okazała się najlepszą opiekunką i prawadziwym skarbem dla nas.Gdyby nie ona napewno bym się zwolniła.Teraz jestem w 14 tygodniu ciąży i sama zajmuję się Tomusiem.Jestem na L-4 w domu z synkiem.Głupia więcej już nie będę.Żłobkom i wszelkim Klubom mówię wielkie-NIE!!!!!!!!
Na pewno dobrze jest zwrócić uwagę na miejsce placówki (jeśli jest więcej niż jeden w mieście), wyposażenie, warunki sanitarne i opiekunki...
Wiadomo taki klub malucha ma swoje wady i zalety tak samo jak wszystko.
Ale to nic- damy radę ciągle przecież karmię piersią i zamierzam jeszcze trochę pokarmić- chyba, że pojawi się Ktoś, komu będzie musiał ustąpić miejsca przy cycu :)