by nauka szła jak z płatka,
żeby było tyle piątek,
ile pszczół na polnych kwiatkach.
Żeby pochwał było tyle,
ile szyszek w gęstym borze,
żeby w szkole było milej
niż nad rzeką lub nad morzem.
Długopisy, wszystkie pióra
niechaj piszą mądrze, ładnie
i niech skrzypią tak jak żuraw,
kiedy błąd się gdzieś zakradnie.