Zuza niedługo skończy 7 miesięcy, a ona tylko na cycu grejfrutowa |
2014-04-28 10:58
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Wstaje- cyc, idzie na drzemkę- cyc, kładzie się spać- cyc. Cyc, cyc i jeszcze raz cyc 24h/dobę. Zuziu, a może ziemniaczka? Brokuł? Jabłko? Banana? A Zuzia co? Pluje i ucieka. Gadzina nie chce mi nic jeść poza mlekiem z piersi. Macie jakieś metody na wprowadzenie pokarmów stałych? No nawet nie chce mi kaszki jeść :/

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

8

Odpowiedzi

(2014-04-28 11:31:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marysia13
Kochana, u nas to samo i nie pociesze Cie. Marysia ma już ponad roczek i dalej nie chce jeść nic poza cycem. Dodatkowo ma anemię i myślałam że po podaniu żelaza będzie nagły zwrot ale Dupa. Fakt ze z 8-10 karmien zeszłam do 4 i czasami uda mi się pół sloiczka wcisnąć ale jest tyle kombinacji przy tym ze szkoda gadać :/ kaszek tez nie toleruje. Współczuję Ci bo wiem co to znaczy. I ja to widzę tylko jedno rozwiązanie. Wyjść z domu i niech ktoś inny walczy z karmieniem bo u nas matek to zawsze będzie cyc i niestety ale miekniemy szybko. Kilka dni i myślę że powinna być poprawa.
(2014-04-28 12:50:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
A próbowałaś dawać małej jakieś jedzenie do "rączki" ?? U nas też tak było, zreszta karmiłam 3 lata cycem, nigdy w zyciu nie podałam kaszki (znaczy były próby natomiast nie bylo mowy o konsumpcji)ani mm, młody do dnia dzisiejszego wybrzydza straszliwie, natomiast w tym okresie 7/8mcy mlody dostawał wszystko na talerz (np palete warzyw, solidnie ugotowanych) i niech sie dzieje wola nieba czyli jedz ile chcesz i co chcesz, zawsze zjadal co chciał. Tak samo było z sokami, sama mu robiłam marchewkowo-jablkowe, prosto z sokowirówki wchodziły tylko i wyłącznie w gre i jakos to sie pchneło.
(2014-04-28 15:03:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycja21
mój mały ma 10 miesięcy i też wszystko co zje musi jeszcze popić cyckiem. Też niechętnie je słoiczki,chyba że czasem delikatnie sypnę mu soli ale to też bez rewelacji porcje. Robię mu kanapki z wędliną ,bardzo chętnie zjada ,rosół jak sama ugotuje też lubi,parówkę mu gotuję i ze środka mięsko daję i też zje. Ale cycek zawsze musi być. może daj jej chlebka z masełkiem, ugotuj jej sama coś lub próbuj raz jej dać a jeśli nie będzie chciała poprostu nie zmuszaj na siłę i za parę dni spróbuj jeszcze raz jej dać,może to poskutkuje
(2014-04-28 15:35:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa
Ale Wasze dzieci chociaż coś jedzą. Próbowałam dawać do rączki i jedyne co zje to biszkopta albo pocyca sobie troszkę chleba. Marchewki jej nie podam, bo nam pediatra zabroniła w związku z dolegliwościami po jej zjedzeniu. Kaszki nie, zupki nie, owoc nie, warzywo nie, soczek nie, a ja siwieję. Oczywiście póki co jest wszystko w porządku, bo Zuza rośnie(niecałe 7mcy i waży ok. 9.5kg), wyniki ma w normie, nie płacze, nie słania się. Pediatra też rozkłada ręce, bo przecież nie wsadzimy jej lejka w dziób. Zaczęłam jeść jogurt i mała wyciągała rączki, posmakowała nawet nie pół łyżeczki i zaczęła odpychać kolejne "dawki". Słodkie, słone, kwaśne, gorzkie- NIC :( Gdzie indziej dziewczyny radziły mi dać sobie spokój, w końcu kiedyś coś będzie chciała jeść, ale jakoś mnie to nie przekonuje
(2014-04-28 15:37:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa
Kochana, u nas to samo i nie pociesze Cie. Marysia ma już ponad roczek i dalej nie chce jeść nic poza cycem. Dodatkowo ma anemię i myślałam że po podaniu żelaza będzie nagły zwrot ale Dupa. Fakt ze z 8-10 karmien zeszłam do 4 i czasami uda mi się pół sloiczka wcisnąć ale jest tyle kombinacji przy tym ze szkoda gadać :/ kaszek tez nie toleruje. Współczuję Ci bo wiem co to znaczy. I ja to widzę tylko jedno rozwiązanie. Wyjść z domu i niech ktoś inny walczy z karmieniem bo u nas matek to zawsze będzie cyc i niestety ale miekniemy szybko. Kilka dni i myślę że powinna być poprawa.
Kochana, ja wychodzę z domu, bo przez weekendy mam szkołę i nic, dalej to samo. Jeszcze w dodatku mała ma problem z zostaniem z kimś innym. Do niedawna nawet tacie wyła. Teraz to już z nim zostanie, ale jak ktoś inny ma z nią zostać- płacz dopóki nie wrócę do domu
(2014-04-28 20:14:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marysia13
Kochana, u nas to samo i nie pociesze Cie. Marysia ma już ponad roczek i dalej nie chce jeść nic poza cycem. Dodatkowo ma anemię i myślałam że po podaniu żelaza będzie nagły zwrot ale Dupa. Fakt ze z 8-10 karmien zeszłam do 4 i czasami uda mi się pół sloiczka wcisnąć ale jest tyle kombinacji przy tym ze szkoda gadać :/ kaszek tez nie toleruje. Współczuję Ci bo wiem co to znaczy. I ja to widzę tylko jedno rozwiązanie. Wyjść z domu i niech ktoś inny walczy z karmieniem bo u nas matek to zawsze będzie cyc i niestety ale miekniemy szybko. Kilka dni i myślę że powinna być poprawa.
Kochana, ja wychodzę z domu, bo przez weekendy mam szkołę i nic, dalej to samo. Jeszcze w dodatku mała ma problem z zostaniem z kimś innym. Do niedawna nawet tacie wyła. Teraz to już z nim zostanie, ale jak ktoś inny ma z nią zostać- płacz dopóki nie wrócę do domu
No to nie jesteś sama, tez jak jadę do szkoły to jest generalnie jeden wkurw bo ja się denerwuje tym co się dzieje w domu a mąż bo ona nie chce jeść i kiedy wrócę :((((
(2014-04-29 08:47:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa
Kochana, u nas to samo i nie pociesze Cie. Marysia ma już ponad roczek i dalej nie chce jeść nic poza cycem. Dodatkowo ma anemię i myślałam że po podaniu żelaza będzie nagły zwrot ale Dupa. Fakt ze z 8-10 karmien zeszłam do 4 i czasami uda mi się pół sloiczka wcisnąć ale jest tyle kombinacji przy tym ze szkoda gadać :/ kaszek tez nie toleruje. Współczuję Ci bo wiem co to znaczy. I ja to widzę tylko jedno rozwiązanie. Wyjść z domu i niech ktoś inny walczy z karmieniem bo u nas matek to zawsze będzie cyc i niestety ale miekniemy szybko. Kilka dni i myślę że powinna być poprawa.
Kochana, ja wychodzę z domu, bo przez weekendy mam szkołę i nic, dalej to samo. Jeszcze w dodatku mała ma problem z zostaniem z kimś innym. Do niedawna nawet tacie wyła. Teraz to już z nim zostanie, ale jak ktoś inny ma z nią zostać- płacz dopóki nie wrócę do domu
No to nie jesteś sama, tez jak jadę do szkoły to jest generalnie jeden wkurw bo ja się denerwuje tym co się dzieje w domu a mąż bo ona nie chce jeść i kiedy wrócę :((((
Już nie mówiąc o tym, że jak zapomnę laktatora do szkoły to wracam cała mokra :/ a jeszcze muszę dojechać z 35/40km autobusem.

Podobne pytania