2014-04-28 10:58
|
Wstaje- cyc, idzie na drzemkę- cyc, kładzie się spać- cyc. Cyc, cyc i jeszcze raz cyc 24h/dobę. Zuziu, a może ziemniaczka? Brokuł? Jabłko? Banana? A Zuzia co? Pluje i ucieka. Gadzina nie chce mi nic jeść poza mlekiem z piersi. Macie jakieś metody na wprowadzenie pokarmów stałych? No nawet nie chce mi kaszki jeść :/
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Kochana, u nas to samo i nie pociesze Cie. Marysia ma już ponad roczek i dalej nie chce jeść nic poza cycem. Dodatkowo ma anemię i myślałam że po podaniu żelaza będzie nagły zwrot ale Dupa. Fakt ze z 8-10 karmien zeszłam do 4 i czasami uda mi się pół sloiczka wcisnąć ale jest tyle kombinacji przy tym ze szkoda gadać :/ kaszek tez nie toleruje. Współczuję Ci bo wiem co to znaczy. I ja to widzę tylko jedno rozwiązanie. Wyjść z domu i niech ktoś inny walczy z karmieniem bo u nas matek to zawsze będzie cyc i niestety ale miekniemy szybko. Kilka dni i myślę że powinna być poprawa.
Kochana, ja wychodzę z domu, bo przez weekendy mam szkołę i nic, dalej to samo. Jeszcze w dodatku mała ma problem z zostaniem z kimś innym. Do niedawna nawet tacie wyła. Teraz to już z nim zostanie, ale jak ktoś inny ma z nią zostać- płacz dopóki nie wrócę do domu
Kochana, u nas to samo i nie pociesze Cie. Marysia ma już ponad roczek i dalej nie chce jeść nic poza cycem. Dodatkowo ma anemię i myślałam że po podaniu żelaza będzie nagły zwrot ale Dupa. Fakt ze z 8-10 karmien zeszłam do 4 i czasami uda mi się pół sloiczka wcisnąć ale jest tyle kombinacji przy tym ze szkoda gadać :/ kaszek tez nie toleruje. Współczuję Ci bo wiem co to znaczy. I ja to widzę tylko jedno rozwiązanie. Wyjść z domu i niech ktoś inny walczy z karmieniem bo u nas matek to zawsze będzie cyc i niestety ale miekniemy szybko. Kilka dni i myślę że powinna być poprawa.
Kochana, ja wychodzę z domu, bo przez weekendy mam szkołę i nic, dalej to samo. Jeszcze w dodatku mała ma problem z zostaniem z kimś innym. Do niedawna nawet tacie wyła. Teraz to już z nim zostanie, ale jak ktoś inny ma z nią zostać- płacz dopóki nie wrócę do domuKochana, u nas to samo i nie pociesze Cie. Marysia ma już ponad roczek i dalej nie chce jeść nic poza cycem. Dodatkowo ma anemię i myślałam że po podaniu żelaza będzie nagły zwrot ale Dupa. Fakt ze z 8-10 karmien zeszłam do 4 i czasami uda mi się pół sloiczka wcisnąć ale jest tyle kombinacji przy tym ze szkoda gadać :/ kaszek tez nie toleruje. Współczuję Ci bo wiem co to znaczy. I ja to widzę tylko jedno rozwiązanie. Wyjść z domu i niech ktoś inny walczy z karmieniem bo u nas matek to zawsze będzie cyc i niestety ale miekniemy szybko. Kilka dni i myślę że powinna być poprawa.
Kochana, ja wychodzę z domu, bo przez weekendy mam szkołę i nic, dalej to samo. Jeszcze w dodatku mała ma problem z zostaniem z kimś innym. Do niedawna nawet tacie wyła. Teraz to już z nim zostanie, ale jak ktoś inny ma z nią zostać- płacz dopóki nie wrócę do domu