Well done Mamusiu! :) Gratulacje!!! Cudny Maluszek, nich się zdrowo chowa a Ty wracaj do formy! :)
 
						
					
				
                    
 
	A więc doszłam już troszkę do siebie i mogę w końcu coś napisać o moim porodzie :)  
	Godzina 15:00 rozwarcie na 7cm i informacja pani Położnej że za dwie godziny rozwarcie prawdopodobie będzię już 10cm i zaczniemy rodzić :)  
	Po godzinie 17:00 rozwracie 10cm :) I za 15 min zaczynamy :)  
	Pierwsze parcie i myślałam że odjade z bólu, skurcze takie że aż mi się na wymioty zbierało z bólu, ale myślę sobie że przecież dam rade, że chwile moment i mały się urodzi, a przecież każda kobieta to przeżyła i ja też dam rade.  
	Pot, łzy i ból i przemy dalej i tak przez 1,5h a małego nie widać :( Przyszedł lekarz zobaczył co i jak i zapadła decyzja że próbujemy wyciągać małego kleszczami, a jak to nie pomoże to cesarka. Okazało się że mały się zaparł i nie chciał wyjść. Pojechaliśmy na sale operacyjną, dostałam dodatkowe 3 strzykawki zewnątrzoponowego.  
	Później pamiętam już tylko ciągnący się lekki ból i chwile później płacz mojego synka i moment kiedy położyli mi go na piersi :)) Bezcenna chwila :) I tak o 19:22 móje szczęście złapało swój pierwszy oddech :)  
	Dzisiaj ma 8 dni i jest moim największym szczęściem :) Mimo bólu jaki odczuwam po nacięciu krocza to kiedy patrze na niego wiem że było warto :)  
	  
	A tu kilka zdjęć :) 
	Jeszcze w brzuszku :) 
	  
	 
	a tutaj już na świecie :) i pierwsze karmienie  
	  
	 
	  
	  
	 
	Pierwsze skurcze zaczeły się ok 3.30 w nocy i o dziwo były już w miare regularne, bo co 5 min :) Nie wiedziałam na początku czy to już napewno TO więc próbowałam zasnąć, ale bez skutecznie. Około godziny 5 zadzwoniłam już po M. bo skurcze były coraz mocniejsze. W szpitalu okazało się że mamy już 4cm rozwarcia i że to już faktycznie to i dzisiaj zobaczymy naszego maluszka :))) Przenieśli nas na sale porodową podłączyli do ktg a tam ładniutkie skurcze co 3 min :) Dostałam gaz do wdychania co niestety nie pomagało bo ból nie mijał więc zdecydowałam się na zewnątrzoponowe. Około godziny 11 byłam już pod kroplówką, ból minął i zaczeło się czekanie :) 

Well done Mamusiu! :) Gratulacje!!! Cudny Maluszek, nich się zdrowo chowa a Ty wracaj do formy! :)
Gratuluje i zdrowka zycze:)
Gratuluję, zdrówka dla was :)
	Az sie popłakałam 
	Piekne zdjecia mamusiu 
Śliczne te twoje szczęście :) ja jak mnie bolało kroczę to wmawiałam że jutro będzie lepiej :) i było także spokojnie już niedługo nie będzie boleć :)
	super
śliczne maleństwo gratulacje:))
piekne malenstwo ;] gratuluję !!!
|  | 
 
		