Nigdy już go nie zostawie samego nawet jak bedzie spał.. jejku cały czas widze jak leży na tej ziemi... myślałam że mi serce stanie

Młody spadł z łóżka... ;( wiem, wiem to wszystko moja wina.
Młody zasnął na naszym łózku wiec poukładałam poduszki bo bokach i zeszłam na dół... ale wczoraj wieczorem M. wyłączył nianie z pradu bo musiał podłączyć tel... ma 3 inne gniazdka w sypialni a akurat musiał wybrać to ( ja jej nigdy nie wyłączam, więc nawet nie pomyślalam żeby zobaczyć czy jest włączona) no więc nieświadomo niczego zeszłam na dól włączyłam drugi odbiornik i sprzątam.. Booooże,... nawet nie wiem ile on leżał na tej ziemi... nigdy sobie tego nie wybacze !! ja mogłam nie słyszeć jak płacze...
Nigdy już go nie zostawie samego nawet jak bedzie spał.. jejku cały czas widze jak leży na tej ziemi... myślałam że mi serce stanie
młody też spadł 2 razy za pierwszym razem popłakałam się z nim nie mogłam przestać, za drugim zachowałam zimną krew bo był starszy i nie rypnął głową bo zdążył się złapać troszkę rączkami. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia, nie obwiniaj się bo to że jesteś złą matką nie jest prawdą
Nie pierwszy i nie ostatni raz, nie mówię tutaj o upadkach z łózka ale uwież mi będa gorszę w szczególności że to chłopak :) moją kiedyś zostawiłam w łóżeczku a sama poszłam po wodę dla niej i tak przyfasoliła w łóżeczko zębami że aż krew poleciała myślałam że już po jej perełkach. Później jeszcze kilkakrotnie upadała mi przy próbach wstawania do mebli i tez przeżywałam to ale no cóż trzeba to przetrawić matka natura tak dzieci skonstruowała że w większości wypadków nic się nie dzieje bo mają ` gumowe kości ` i są odporniejsze na upadki, przewroty itd niż my
Moja raz na nogach zeszła z łóżka ( tak cicho na nie weszła, że nie zauważyłam nawet że tak jest) ale na szczęście spadła na kolana i rece. a co do przyfasolenia w łóżeczku to tak raz zaryła że ostatnio zauważyłam że ma ukruszony kawałeczek jedynki u góry.
I nie stresuj się tak bo to nie pierwszy raz :) niestety
Nefri tak wiem że od tego jest w łóżeczku i przeważnie tak też jest że młody w dzien spi w łóżeczku, ale dzisiaj akuart zmienialam mu pościel połozylam na łóżko a on zanął a wiem że jakby chciała go przełożyć to by się obudził, wiec zal bylo mi go ruszać... teraz wiem że lepiej obudzić niż później przeżywać takie stres...
pierwszy i nie ostatni tego typu upadek... dzieci nie da się pilnować 24/h bo sikac czy umyc się trzeba niestety. także teraz będzie ich wiecej, a jak będzie raczkował/chodziłto już przywykniesz
mi tez mała raz spadła.... wyszłam tylko po jabłuszko.... niedawno zaczela wstawac i juz mamy siniaka za sobą . nie wiem jak ja przezyje do momentu kiedy zacznie chodzic. chyba zawału dostane... głowa do góry
Wiem ze wypadki się zdarzają, ale wyłaczona niania to tylko i wyłącznie moja wina bo niedopilnowałam, gdybym tylko sprawdziła czy jest włączona to by się to nie stało.
jeszcze nie raz w coś przydzwon, bo akurat odwrócisz głowę. kiedyś sidziałam ja mama i bart w pokoju wszyscy pilnują Igi ta zarąbała w szafkę tak, że jej krew z wargi poleciała, trudno zdarza sie.
|