dzieki no licze tylko na wiosne- trzeba to jakos przezyc;)
Dziecko nadal chore, czwarta noc z rzedu prawie nie przespana. Ma tak zatkany nos, ze w nocy nie moze oddychac i sie dusi. Zeby sobie jakos pomoc wyprawia w lozku prawdziwe akrobacje...po czym siada spiac, bo jak usiadzie odtyka mu sie nos. Dzisiaj moj facet wstal o 5.00, wsadzil go do wozka i poszedl do drugiego pokoju, gdzie spal na siedzaco w fotelu, a maly w tym wozku przespal 4 godziny, tez na siedzaco. I ja w koncu moglam troche pospac.
I nie da sie mu nosa wyczyscic, bo chyba bysmy go musieli wsadzic do kaftanu bezpieczenstwa w tym celu. Zeby mu zaaplkowac krople musimy go w dwojke trzymac a i tak jeszcze ciezko to idzie, nawet przez sen broni sie nogami i rekami:/Wytrzec nos chusteczka to jest wrzask i placz..
Do tego remont kuchni i masakra, balagan, wszystko w kartonach:/
Do tego chory kot, zarzygal nam cale mieszkanie lacznie z lozkiem i zabawkami malego, teraz lezy apatycznei i nic nie ja, a ja nie mam czsu jeszcze nad nim sie zastanawiac:/
Do tego pogoda jaka- kazdy wie, mam zaciagniete rolety w calym domu i nie wygladam za okno:(
I moja twarz, wole nie patrzec do lustra...W zwiazku ze stresem, niewyspaniem i innymi wzgledami fizjologicznymi wysypalo mnie, jakbym maila 15 lat:(
itd.itp.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Oj kochana, to rzeczywiście ci się wszystko skumulowało ;(( ale nie martw się będzie lepiej. te choróbska w końcu miną, a ty wkońcu odpoczniesz. a z kotem to wspólczuje, bo nie dość, że dzieckiem się stresujesz to jeszcze kot na głowie... kocham zwierzaki, a kotki szczególnie, ale jednak to też odpowiedzialność i obowiążek... ;/ trzymaj się kochana głowa do góry. będzie lepiej ;*
jak coś nawali to wszystko naraz;/ współczucie///niebawem nadejdzie wiosna, odejdą choróbska i odreagujesz. Zdrówka dla Was i dla kota:)
jak coś nawali to wszystko naraz;/ współczucie///niebawem nadejdzie wiosna, odejdą choróbska i odreagujesz. Zdrówka dla Was i dla kota:)
również zdrówka życzę :)
Spróbuj na siedząco wyczyścić mu nosek. Ja sadzam młodego na kolana bokiem do mnie wpycham jego prawą rękę pod moją lewą pachę, lewą ręką trzymam jego drugą rękę i wtedy czyszczę mu nos :) Trochę zagmatwane ale w takiej pozycji nie ma za bardzo ruchu żeby się wyrwać zwyrodniałej matce :D
Ciotka "dobra rada" Wam pomoze :) postaram sie :)
Co do małego przystojniaka to miałam podobnie z Jessi. Jak juz widziała mnie z czym kolwiek w ręce co zbliza sie do jej nosa to sie darła i płakała łzami.
Radze iść do apteki kupic maść majerankową (praktycznie bezzapachu) żel w sumie. http://www.aptekainternetowa.co/index.php/niemowleta/leki-bez-recepty/masc-majerankowa-10g.html Wbrew pozorom działa cuda. Pomogła nam bardzo i nawet nie wiedziałam że to ona. Dopiero po czasie wyciagnęłam wniosek. Daj jej troszeczke na patyczek do ucha i posmaruj małemu w nosku (nie trzeba głęboko co jest duzym plusem) pod noskiem tez można. Jedynie ona nam w nocy pomagala. Zadnych kropli nie stosowałam w nocy bo mała sie dusiła jeszcze bardziej. Podusia do wózka,lekko dźwigniete oparcie i tak przetrwałysmy ponad tydzień.
Co do kiciora to moze sie najadł własnych kłaczków i trzeba go "odkłaczyć" dziwnie to brzmi ale niestety moge miec racje. Kot liząc sie zlizuje kłaczki i zalegają mu na jelitach w tym celu znów wycieczka do sklepu (pewnie nie bedzie) więc do weterynarza i tam da Wam w tupce "paste" http://www.krakvet.pl/vetoquinol-bezopet-pasta-zapobiegajaca-zbijaniu-sie-wlosow-zoladku-jelitach-120g-p-2168.html
Daj mu ja na łape i znakomicie ją sobie wyliże(odpowiedniki tej pasty sie nie sprawdzają). Podpytaj jeszcze weterynarza czy możesz mu teraz podać jak jest "chory" żeby mu nie zaszkodziło jeszcze bardziej bo potem będzie ze kot padł przeze mnie.
I głowa do góry :)
Dzieki dziewczyny faktycznie zapomnialam o tej masci majerankowej, mimo ze tu kazdy o niej pisze;)Co do kota, to mam jakies dziwne przeczucie, ze to moze miec zwiazek z tym, ze nasaczylamwczoraj blat kuchenny( nowy) specjalnym woskiem do blatow, to jest wprawdzie naturalny produkt,ale chyba mu to jakos zaszkodzilo- moze polizal? Nie mogl sie struc niczym innym bo mam 2 koty i jedza to samo, drugi jest ok. Klaki wprawdzie liza i tez czasem rzygaja, ale nie sa potem takie osowiale przez caly dzien i normalnie jedza:/ Na szczescie i dziecko i kot juz lepiej, jedynie pogoda i moja facjata dalej w glebokiej d...ie;)
kropelki do nosa nie wystarczą,najlepsza jest woda morska w SPRAUY ,mój synek też na początku nie chciał pozwolić sobie nic zrobić z noskiem ale jak tylko spostrzegł,że nosek po sprayu się odtyka to teraz sam pokazuje paluszkiem żeby mu to dać :)) ja też żeby go zachęcić na początku najpierw pokazywałam na niby na tacie,potem na sobie a potem przykładałam dziecku do noska i działało!!! Tak że polecam tą metodę:)) a jak nie będzie chciał dobrowolnie to przytrzymaj na siłę na siedząco bo nosek trzeba koniecznie uwalniać od kataru bo zalegająca wydzielina może przelać się do ucha a potem to już dramat.. my przeszliśmy ostre zapalenie ucha w styczniu i wiem co mówię... pozdrawiam
No mamy taka wlasnie wode morska w sprayu,narzzie robimy to na sile:/Sprobuje Twojej metody, ale ja znam swoje dziecko on jest uparty jak malo kto;)