Ja tak zrobiłam, i od 2 tygodni codziennie tylko się niepotrzebnie zadręczam. Dzisiaj jest termin mojego rozwiązania (teoretyczny). Nic się nie dzieje a ja czuję że zaraz oszaleję, jestem tak rozczarowana, i bardzo chciałabym mieć już wszystko za sobą. Nie wiem dlaczego ale jakoś nie potrafię wyluzować z tym wszystkim. Wczoraj przeszłąm się do sklepu na zakupy z mężem , nie dośc że mało co się nie udusiłam to jeszcze ladwo doszłam do domu. Boże! A mój brzuchol jest taki wielki że nie ma już osoby która nie zwróciła by na niego uwagi. Idąc wśród ludzi tylko patrzę aby ktoś mnie w niego nie uderzył, wszędzie pełno dzieci biegających i nie patrzących przed siebie, ludziska z tymi wózkami łażą i obijają się o mój wózek, a ten o brzuch. Paranoja! Do tego w ostatnich dniach zatrzymuję tyle wody w organiźmie, że wyglądam gorzej jak słonisko. Ostatnio przeszłąm sie do znajo,ych, jak weszłąm i zdjęłam buty to tak wychodząc już nie mogłam ich spowrotem na nogi włożyć. Jednym zdaniem mam dość! I wiem że dłuuugo nie namówi mni emój T na następną ciążę. Chcę odpocząc, znów poczuć się silną i młodą kobietą. Jak kiedyś. Jestem taka zmęczona ;(((
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
Ja mam tak samo i już kota dostaję :( Dzisiaj miałam przez pewien czas dość silne skurcze, ale niestety nieregularne i po jakimś czasie przeszło :((
Brzuch boli mnie niemal bez przerwy, żebra są tak poobijane jakby je dorosły człowiek skopał... do tego ciągle boli mnie w krzyżu :( nie ma dnia żeby mnie nie bolało, już nie mam siły :/
a z tymi ludźmi nie patrzącymi przed siebie co piszesz to jest masakra :/ kilka dni temu baba w sklepie najechała na mnie wózkiem i nie przeprosiła nawet, tylko spojrzała się oburzona, jakby to moja wina była :/ mimo, że może zajmuję sporo miejsca to miała go wystarczająco na przejazd wózkiem bez uderzania mnie... :/
Trzeba jakoś się trzymać i mieć nadzieję, że to już niedługo się skończy :) a Maleństwo wynagrodzi wszystkie męki :-)
a co do tego koktajlu... co to jest? nie słyszałam o tym.