Witam Was Kochane, musze sie troszki pozalic bo przezyłam dzisiaj horror. zapewne nie jedna z Was spotkało to samo. Dzis moj 3 letni Synus poszedł poraz pierwszy do przedszkola. Generalnie to sie cieszył ze tam idzie. Rano dumnie spakował sobie plecak: piórnik, piciu, mentosy i przytulanke tygrysa. sam załozył buty i ... tyle dobrego. z jego ust nie zchodziło pytanie " a czy bedziesz tam ze mna?". wytłumaczyłam mu spokojnie ze do przedszkola chodza same dzieci a rodziców pani wygania bo są za duzi by sie bawic. wydawało mi sie ze przyjął to do wiadomości i bedzie dobrze, ale nie. Wprowadziłam go do sali, powiedziałam ze ide po zakupy i po niego wróce.Cóż nie uwierzył i zaczoł swoja histerie. Az serce mi sie krajało jak słyszałam za drzwiami jak sie zanosił i wołał do mamy i taty. poszłam wiec do sekretariatu zeby popłacic rozne składki, wychodzac nadal słysze jego przerazliwy krzyk. sama sie popłakałam. postanowiłam jednak ze poczekam jeszcze chwilke na to czy sie uspokoi i zaczełam czytac cos na tablicy ogłoszen. niestety krzyczał nadal (wiem jak i ile potrafi tak krzyczec) wiec obtarłam oczy i wyszłam zeby tego nie słuchac. przyjechałam do domu i zaczełam buczec. moj mąż pojechał do niemiec na 3 dni i nikogo nie było w domu wiec mogłam sobie popłakac. napisałam swojemu M. jaka była sytuacja to zadzwonił do mnie i sie spytał czy nie mogłam Maksia z tamtad zabrac. Powiedziałam mu twardo ze na 15 dzieci moze 5 nie płakała i ze do 13 moze jakos wytrzymamy. OPbawiam sie ze jakby moj M go dzis zaprowadzał do tego przedszkola to by z nim wrócił do domu i nie pozwolił na taką histerie. No ale cóż o 9 zadzwoniłam do przedszkola dowiedziec sie czy sie uspokoił i pani powiedziała ze juz nie płacze i siedzi przy stoliku-ile w tym prawdy to ciezko powiedziec ale mysle ze jakby nie dawały sobie z nim rady to by kazały przyjechac po niego. teraz siedze w pustym domu, jest taka cisza ze az mnie przeraza.tesknie za małym urwisem i czekam do 13...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
A czy wczesniej chodzilas z nim do tego przedszkola?
Bylam opiekunka mlodszej dziewczynki niz twoj syn i kiedy jej mama powiedziala mi, ze pora wyslac ja do przedszkola to niestaracilam pracy od razu ;).A wiec,poczatkowo chodzilam z nia do tego przedszkola na takie zajecia, to bylo dwa razy w tygodniu po godzinie.Troche to gtrwalo bo okolo 6mcy jak tak chodzilysmy.No i w koncu ruszylysmy do przedszkola RAZEM.Caly ten czas siedzialam w tym przedszkolu,na poczatku mama zapisala ja na 3 dni w tygodniu i tak chyba,przez 2/3miesiace.Potem juz na caly tydzien i przez pierwsze dwa tygodnie siedzialam non stop w przedszkolu,oczywiscie za drzwiami, a nie kolo niej,ale w kazdej chwili mogla do mnie przyjsc.Potem przez tydzien sie chowalsam i w razie alarmu interweniowalam, a potem zosta;la juz sama.
Wiem,ze nie wszystkich stac na opieke dodatkowa po za przedszkolem,ale sama uwazam ,moglas z nim posiedziec w tym przedszkolu,badz przychodzic kilka razy na kontrole,albo odebrac wczesniej nie wiem,co kolwiek bo dzieci potrzebuja czuc sie bezpiecznie, a takie maluchy podobno boja sie,ze mama juz nie wroci.