Bardzo ładnie to ujełaś. Gratuluje Ci dorosłego podejścia do życia i do swojej córeczki!
Kocham tego demota. Mimo że ktoś ma mało lat, kilkanaście nie znaczy że dziecko nieplanowane będzie-niechciane, czy też nie Kochane. Nastoletnich matek jest zbyt dużo z tym się zgodzę, ale, większośc z Nas to nie głupie 15 latki które na teście widzą 2 kreski i chwalą się tym na jakichś portalach społecznościowych, które mają brzuch po jednej z imprez, które udają Klub Szalonych dziewic albo takie które wysłuchując od rodziców o błędzie jakie popełniły, słyszą że rodzice w ich wieku nie myśleli o imprezowaniu, bo One miały roczek.! Co niektóre z moich 'znajomych' Potępiają mnie o to że nie mogłam się z nimi 'bawic' na imprezach, łazic do kina i spotykac się ze znajomymi, bo..byłam w ciąży. Nie ważne ile mamy lat, jest mnóstwo dziewczyn które usunęły ciążę bo chciały bawic się tak jak koleżanki, a kilka lat później chcąc byc jak One okazuje się że nie mogą miec więcej dzieci. Ciąża chciana czy nie, otwiera nam oczy na świat i życie. A prawdziwa matka to nie taka która ma ze 20 czy 40 lat lecz każda która jest w stanie oddac życie za Swojego malca.Ja pomału przestaję myślec o sobie jak o głupim dziecku które myśli tylko o tym by przypodobac się koleżankom i iśc z nimi napiwo, bo tak robi większośc Nastolatek.
Gdzieś przeczytałam, lecz już dokładnie nie pamiętam gdzie, że decydując się na dziecko, godzimy się by od czasu urodzenia, nasze serce przebywało poza naszym ciałem : *
Ale jak ja tęsknie, kurcze z miesiąca na miesiąc coraz bardziej.! Co ja takiego zrobiłam temu światu.!? A co zrobił On.!!!? To jest chorem głupie i co najgorsze-NIESPRAWIEDLIWE, Wszystko co się tworzy w tym wrednym i skomplikowanym świecie. JA CHCĘ JEGO !!!! CHCĘ CAŁEGO! ; (
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
święta racja :) i wpis jakby mniej chaotyczny, chociaż dotychczasowych nie krytykuję, bo jakoś je rozumiałam ;)
Ładnie napisane, ale 15 czy 16 lat to nie jest czas na dzieci, nawet dla najbardziej dojrzałej nastolatki. Nie moja to sprawa, nikogo nie potępiam, ale mimo że zyskałaś cudowną córkę, to jednak też wiele straciłaś. Przede wszystkim nie mogłaś być nastolatką, bo z dzieckiem nie da się być nastolatką, a to bardzo fajny czas w życiu. Oczywiście bilans i tak jest na Twoją korzyść, bo masz dzieciaczka, ale zawsze zostaje to "ale".
Sama zostałam Matką będąc nastolatką. Mój syn urodził się 1-go lutego, a ja dzień później kończyłam 17 lat. Nie powiem ,bo na początku mnie macierzyństwo przerosło. Pewnie dlatego ,że nie miałam nikogo kto by mi pokazał jak założyć pieluchę itp. Jednak od początku mój syn był dla mnie całym światem. Dzisiaj Janusz ma już 11 lat (kiedy to zleciało nie mam pojęcia) nie wyobrażam sobie bez niego życia (tak samo nie wyobrażam sobie życia bez jego siostrzyczek) i to on jest mężczyzną mojego życia
Pięknie napisane, żeby każda nastoletnia mama myślała w ten sposób:)
A ja mimo chaosu i tak wiedziałam o co cho........... Ten wpis tak złożony nie pasuje do Ciebie:)Jak dla mnie jesteś świetną mamą , najlepszą jaką Lala może mieć:)
pięknie :)
No no i jak dojrzale napisane i w końcu wszystko udało mi się zrozumieć (nie żebym miała coś do Twoich wpisów,broń Boże,ale zawsze są takie hmmm jakbys chciała wszystko na raz napisać heheh co oczywiście ma swój urok )
Brawo za podejście do życia.Tak trzymaj
no wiesz wczoraj ci przeszkadzalo ale jak zwykle usunelas notatkę.
nic nie rozumiesz. kompletnie.
Zawsze wydawalo mi się,ze kazdy obywatel ma mozliwosc wypowiadania wlasnego zdania i bede się tego trzymac to co ty pokazalas agata94 swiadczy o Tobie..to,ze nie akceptujesz mojego zdania to juz nie moj problem.