Wczorajsza sytuacja :
Wracam wieczorem z fitnessu padnięta jak nigdy dotąd staję w drzwiach. Mąż zauważa, że wróciłam ale Hania nie.
Mąż do Hani: Hania przyszedł ktoś?
Hania: Podnosi wzrok i pokazuje palcem i mówi MAMA :D
Moja radość była niedoopisania :*
I co z tego, że czasami daje w kość, w tamtej chwili o wszystkim zapomniałam.
Dodam, że Hania należy do dzieci niemówiących a pokazujących wszystko palcem :P
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Kasiu już niemogę się tego doczekać :)
hehe, znam tą radość - Marcel za miesiąc kończy 2 lata i jego rozmowy ograniczają się do 'mama' 'yy' 'baba'
u nas jest wszystko MAMA.. slowo mama slysze 10938392 razy na dobe... jak np chce pilota od tv zeby przelaczac kanaly wola "mama mama mama mama mama!!!!!!!!" i tak na wszystko :D
Oj my na etapie że aby mama i mama,albo baba,czekaj aż zacznie gadać więcej jeszcze będziesz miała dość :D