Doskonale wiem przez co przechodzicie,nie dawno mieliśmy taka sama sytuację,ten sam scenariusz,dali mu wypowiedzenie i koniec,nie pytali czy ma sie za co żyć czy cokolwiek. Była to jego praca zawodowa,zarabiał bardzo dobrze i z dnia na dzień człowiekowi zmienia sie życie. Nie miałam pojecia jak go pocieszyc,patrząc na niego serce mi sie kroiło na najmniejsze części. Przed Wami ciężki czas ale dacie rade,musicie.Bo teraz będzie mieli śliczne kochane maleństwo a prace owszem bardzo ciężko znaleźć ale moze rodzina by wam pomogła na początku a w miedzy czasie moze samo cos wpadnie :) życzę Wam z całego serca jak najlepiej i nie płacz juz bo musisz byc oparciem teraz dla swojego męża mimo że łatwo sie mówi ale przed Toba jeszcze poród i musisz być dzielną mamuśką. Pamiętaj że pieniądze zawsze da sie skombinować a straconych nerwów nie odzyskasz nigdy. Jak bys mogła przyjmij mnie do znajomych bo chciałam ci cos napisać.
mąż właśnie stracił pracę. nie wiem jak tak można...dobrze gnoje wiedzieli, że ma żonę która za chwilę będzie rodzić, a tu dzisiaj dali mu wypowiedzenie. Wrócił cały roztrzęsiony, ze łzami w oczach bo nie wiadomo jak teraz sobie poradzimy. jak go zobaczyłam sama się rozpłakałam. przecież wiadomo jak w tym kraju jest ciężko z pracą, szczególnie dla młodych osób. i to akurat teraz kiedy ja mogę na dniach urodzić...a on tak się starał, wstawał skoro świt i zapieprzał ciężko byleby mieć tego grosza chociaż trochę...nie wiem co ja mam zrobić, jak go pocieszyć...
siedzę i ryczę. normalnie ryczę nad naszym losem. bo będzie trzeba pomyśleć nad wyprowadzką z tego naszego przytulnego kąta, który dopiero co urządziliśmy za ostatnie pieniądze. wyprowadzka albo za granicę, albo w rodzinne strony mojego kochanego bo tam są większe szanse na godne życie.
dlaczego tak beznadziejnie jest w naszym kraju? dlaczego, my tacy młodzi, mamy tyle problemów na starcie? człowiek, tak bardzo chce stworzyć rodzinę, a ten kraj skutecznie to uniemożliwia...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Tak bez powodu dostał wypowiedzenie ? Niestety w tym kraju tak jest, że zaczynamy od zera chyba, że ma się bogatych rodziców.. Kupią mieszkanie dadzą na ślub, akurat ja z mężem dorabialiśmy się od łyżeczki, a dzięki temu bardziej doceniamy to co mamy, mój mąż też miał problemy z pracą, póki nie wzioł sprawy w swoje ręce i nie stał się sam dla siebie szefem, a to najlepsze rozwiązanie, pracuje sam na siebie nie jest od nikogo zależny, ale zaryzykować na początku trzeba, staniecie na nogi, dopinguj męża, nie zostawiaj z tym go samego razem znajdziecie jakieś wyjście z sytuacji. Dziobem na fale!