Jejuuu Asiunia chyba się przejadę do Świnoujścia i jak już Wasze maleństwo na świecie będzie to sobie z nim pogadam!! A to dlatego że tak śledzę Twojego bloga i sama odczuwam też jakieś napięcie- urodziła już ta Asia czy nie?? :)))
Pięknie opisałaś swoje popołudniowe rozmyślania, zastanawiam się czy ja będę kiedykolwiek tak myśleć.. Bo póki co jeszcze nie czuję tego tak jakoś bardzo, no ale to dopiero (choć dla mnie JUŻ!) 12 tydzień, może wiele się zmieni po usg które mam w piątek i zobaczę już większe maleństwo, zresztą napewno z czasem też moje odczucia względem mojej dzidzi będą się zmieniać.. W końcu po co jest te 9 miesięcy:P
A tak włąściwie to ja sobie tu piszę do Ciebie a Ty już może rodzisz- kto wie? Hihi ;)) Czekam aż już napiszesz że po wszystkim i wrzucisz tu zdjęcie swojego skarbeczka :)
Trzymajcie się:****