Jadnak muszę iść Do szpitala na wywoływanie....
A mianowicie sprawa wygląda takk..
Wczoraj byłam u ginekologa i powiedziała mi ,że nie mam rozwarcia główka wysoko ,i ,że nie ma szans abym urodziła sama ,więc wypisała mi skierowanie do szpitala na wywołanie.....
DZisiaj się z wami drogie mamuśki żegnam ,bo idę dziś o 20:00 Mój H mnie odprowadza...
A tak chciałam ,żeby to się samo stało ;((
Gina mi powiedziała ,że najpierw będę miała cewnik ,i jakieś czopki a jeżeli do poniedziałku to nic nie da to wtedy kroplówka z oksytocyną...Boję się ,no ale musze przez to przejść tak czy inaczej.
Poiwiedziała mi ,że nie mam rozwarcia być może dlatego ,że w 35 tygodniu byłam na podtrzymaniu i macica nie chce się ''otwierać'' z tego powodu.
Widziałam Małą ,połykała wody płodowe jest taka kochana
Mam nadzieję ,że poród będzie szybki i mało bolesny.
Pozdrawiam Was Mamuśki ,jak wrócę to dodam zdjęcie Milenki i napiszę wam jak było
Więc następnym razem jak wrócę tu to tylko z Naszą Milenką