Corka chodzila na poczatku roku na tance "dance kids" to cos ala niwoczesny, na luzie, ona wstydliwa 2 miesiacr podpierala sciane. A pozniej ztym tancem bylo roznie duzo stala i patrzyla, w koncu zrezygnowala bo jedna dziewczynka mogla tanczyc z mama a inni rodzicrmusieli byc zadrzwiami. Teraz moglaby juz chodzic na balet (wczesniej chciala ale bylaza mala) i ona dalej chce, nic jej nie mowilam ze ja zapisalam a ona od kilku dni tancxy jak baletnica:p i pyta kiedy bedzie mogla chodzic na balet. Niestety maz jest stanowczo na nie. Bo niby balet jej sie nie przyda-na dyskotece go nie zatanczy.
Naczytalam sie ze balet poprawia postawe i dobrze dziala na plaskostopie (u niej prawdopodobnie jest ale nie da sie zbadac ortopedzie)). No i dylemat. Czy pozwolic isc jej nabalet skoro chce czy na zwykle tance? A moze jest sebs puscic na jedne i drugie?? Czy mieszac nie mozna?
Odpowiedzi

