Wspolczucia dla tych ludzi . !

Znam ten bol chociaz nie stracilam swojego malenstwa, ale bylo blisko . :( Lekarz tez wyznaczyl mi zly termin urodzilam 16 dni po . i na szybkiego brali mnie na cesarke bo maly sie juz we mnie dusil do tego zielone wody . Po porodzie okazalo sie , ze jeszcze maly ma silna bakterie w organizmie . Placzac dusil mi sie przy cycku , az fioletowy sie robil . Co za lekarze sa w dzisiejszych czasach nie pilnuja tego . A przez cale 16 dni chodzilam codziennie i do szpitala i do lekarza mowiac , ze leci mi krew z gesta wydzielina z pochwy . Dostawalam odpowiedzi : "Prosze sie nie martwic , szyjka macicy sie otwiera , szykuje sie Pani do porodu na dniach " . Zeby bylo malo na wypisie ze szpitala i we wszytskich papierach mam zapisany termin porodu odbyl sie w 39/40 tyg. Ratuja sobie dupy skur.... ;( Cale szczescie , ze w ostatniej chwili uratowali moje malenstwo .

O boziuniu:( Wspolczuje z całego serca, naprawde!! Nie nadarmo my matki mamy instynkt macierzynski, mlotkami trzeba chyba napier..... do tych medycznych glow ze czasem cos wyczuwamy i poprostu ale wiemy lepiej!!!!

:(( najgorsze, ze i natura czasem zawodzi i nie wywoluje porodu na czas. A mowia, ze ona wie co robi. Ale zeby w tych czasach, przy tym poziomie USG takie bledy popelniac. To brak kompetencji do poziomu entego. Pozwalabym do sadu!!

Niech aniolek czuwa nad swoimi rodzicami :(((

To straszne, ciocia mego meza tak samo stracila coreczke;((( Moj Bartek urodzil sie 12 dni po terminie i w tym czasie strasznie sie martwilam ale ja lezalam juz wtedy w szpitalu i bylam pod stala opieka lekarska.

Pokoj duszy tej malenkiej Niuni [*]