Oh Boszka, czasami znów chciałabym być dzieckiem bo byłó łatwiej. Przynajmniej teraz tak to widzę. Oczywiście problemy adekwatne do wieku sie miało. Buziaki ![]()
Czasem myślę że nie spodziewałam się że dorosłe życie jest takie..hmm skomplikowane. Mimo tego że planujesz, że dbasz, ze się starasz i tak nie zawsze jest satysfakcjonujące i przewidywalne. Nie jestem młoda (stara też nie:) ale dopiero teraz uczę się życia, mając swoją rodzinę. Te nasze dzieci to takie króliczki doświadczalne, na nich się uczymy, próbujemy różnych metod wychowawczych. Często myślę o tym jaki się tym naszym maluchom życie ułoży. Patrząc na nasze rodziny często zastanawiam się co nasze dzieci będą opowiadać swoim dzieciom. I czy w ogóle będą mieć dzieci. Czy będą blisko, czy daleko? Czy emocjonalnie będą z nami mocno związani? Czy dożyjemy ich dorosłości? Nie ma co gdybać. Trzeba spać.
Kocham ich mocno. Rano wstanemy i wycałujemy te nasze pociechy, od rana wskoczą nam na głowy :) Miłego dnia dziewczyny.