spotkalam sie z opinia ze charczenie, chrapanie i tzn sapki to normalne u noworodkow i niemowlat. no dobrze, ale czy mozna jakos pomoc maluchowi, bo moj synus budzi mi sie przez te charczenie, kiedy one mina? czytalam ze okolo 6-7 tygodni a nawet d o5 miesiecy.
do lekarza ide dopiero 13.01
zakraplam mu nosek woda morska, staram sie pilnowac zeby glutkow nie mial w nosku...podnioslam materacyk troche... staram sie zeby w miare wilgotno bylo w domu, ale jet mega zima wiec nie zawsze sie uda utrzymac odpowiednia wilgotnosc bo grzejemy kominkiem.
Odpowiedzi

izucha a dlugo to trwalo u twojej dzidzi??
tez powiesze mokra pieluche dzis.
ja nawet w nocy po karmieniu zakraplam woda morska nosek synkowi.
na troche pomaga...
a czy wasze dzieci tez tak sie DRA jak im sie z noska wyciaga glutki (gruszka lub frida)??

Do tego wszystkiego mamuski, ktore karmia piersia moga zakraplac nosek swoim mlekiem...
Moja np. ma refluks i mleko cofa jej sie czasem do noska (z czasem coraz rzadziej), stad czasem to charczenie.
Robie to wszystko co ty Krysiu: materac nieco wyzej, nawilzam powietrze w mieszkaniu, zakraplam nosek (moze nie woda morska, a swoim mlekemiem)...
z czasem jest coraz lepiej... Aha... i oczywiscie uzywam odciagacza glutkow ;)...