Ja swojemu mówię że to tylko przejściowe nie dbanie moje o siebie i że jeszcze będą mu mnie wszyscy jego koledzy zazdrościli po ciąży :) Też na niego krzyczę (przynajmniej 3razy dziennie) i czasami muszę wyładować swoje emocje na Nim:))
Jakbym była na jego miejscu to już bym nie wytrzymywała z taką jędzą ale jak napisałam to tylko przejściowe więc musi wytrzymać jeszcze te 4 tygodnie :))))
a w ogóle to dałam mu ultimatum albo znosi bez jęku moje humorki w ciąży albo "rodzi" ze mną!
he he wybrał to pierwsze :))