po co milczec i zyc jak ktos chce? walcz o siebie o swje zycie
Nasze zycie nie jest latwe. Powiedzialabym nawet, ze jest cholernie trudne. Kocham go, kocham go ponad wszystko. Jestesmy razem szczesliwi. Ale jestesmy szczesliwi glownie dlatego, bo ja nie robie problemow. Nauczylam sie wszystko trzymac gdzies gleboko w sobie. Wiem, ze takie zachowanie procentuje, bo sie nie klocimy. Jest dobrze. Prawie zawsze.
Bo przychodza takie dni jak dzis, kiedy wszystko co siedzi we mnie po prostu mnie przerasta. Jest mi ciezko psychicznie i fizycznie. Czuje, jakbym w klatce piersiowej miala cholernie ciezki kamien. I stoje przed wyborem, wybuchnac, powiedziec wszystko co mnie boli i odejsc, bo tak by sie to niewatpliwie skonczylo, czy dalej milczec. Mam dosc. Jestem zmeczona...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
nie badz bierna!!!
Dokładnie... ja na bieżąco swojemu mówię co mi na wątrobie leży... walę prosto z mostu i dobrze na tym wychodzę. Zresztą ja bym nie umiała inaczej, jestem dośc emocjonalna. Owszem, zdarzają się spięcia, ale to normalne, każdy jest inny, nie da się inaczej. Dzięki temu jest dobrze. Tak jak dziewczyny piszą - nie bądź bierna.
nawet nie wyobrazam sobie tak zyc 1 dzień, a co dopiero tyle dni. W zwiazku trzeba byc sobą. Jesli kogos udajesz, to Twoj partner kocha nie Ciebie tylko tę osobę udawaną. I sama go tak nauczyłaś. Z tą udawaną osobą jest szczęsliwy, nie mam kłótni, wszystko idzie niby jak po maśle. A gdzie w tym wszystkim pamiętasz o swoim szczęściu?
przezyjesz swoje zycie i bedziesz załowała kiedyś