Nie spiewam... ;) Za to slucham duzo muzyki.
Po tym jak tylko mlodsza mogac sie juz jako tako wyslowic zatkala mi podczas spiewania kolysanki buzie swoja mala, pulchna raczka, przy okazji mowic... Mamusiu... plosie psiestan... to jakos stracilam wiare w moj... hehe... talent... A powiem, ze od tamtego razu cora juz nigdy nie chciala sluchac mojego syreniego spiewu...
No... nie bede meczyc dziecka...