Może zacznę od tego, ze syn przechodził ostatnio 3dniówkę. Gorączka sięgała 41 stopni. Po chorobie zrobił się jakiś dziwny. Nie wiem, może niepotrzebnie panikuję, może jest jeszcze osłabiony nie do końca doszedł do siebie. Wiadomo, ze jak dziecko jest chore to nie spi. Ale moje dziecko jest już zdrowe no i niby spi,ale potrafi obudzić się z takim płaczem jakby go ze skóry obdzierali :(zrywa się , siada i tak się boi ze az się trzesie. chwilę popłaczę, utulę go i spi dalej, i tak kilka razy w ciągu nocy. Nie wiem naprawdę co się dzieje. W dzień też podczas drzemek tak mu się dzieje. Pozatym kiedy nie spi też potrafi rozwyć się na maxa bez powodu. Wczoraj np. zachowywał się tak jakby się mnie bał , trzymał się kurczowo taty za szyję i nie pozwolił mi w ogóle podejść. tak jakby wiedział, ze chcę iść go uspać. a zaznaczam ze był już mega spiący. SKonczyło się tym, ze zasnął na kanapie przed telewizorem w ramionach taty, bo nie dało się go namówić żeby poszedł do sypialni.To samo wczoraj na spacerze, wył jak opętany jak tylko wsadzałam go do wózka, chociaż zawsze uwielbiał jeździć, całymi dniami łaziliśmy na spacery. w końcu Tata cały spacer nosił go na rękach , bo sam iśc tez nie chciał . Nie wiem czego on mógł się przestraszyć, co się mogło stać w jego głowie :( Spię z nim co noc w pokoju, mało tego w jedym łóżku, więc nie było takiej sytuacji, ze się obudził, nikog nie było i było ciemno. Nie miał ostatnio zadnych wrażen, normalny codzienny rozkład dnia. Nie wiem czy coś po tej chorobie się podziało :( czy może chodzi o to, ze tata całymi dniami jest w pracy i jak już go wczoraj miał dla siebie cały dzień to się go tak kurczowo trzymał. Ale w takim razie o co chodzi wtedy z tym snem :((( Normalnie jakby chodził do żłobka tobym pomysłą, ze mu tam krzywdę robią i tak odreagowuje, ale on całymi dniami siedzi ze mną więc wiem ze nic mu nikt nie zrobił
2014-06-30 09:23
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Poczytaj sobie o lękach nocnych u dzieci .
co do nocy to by się zgadzało, wszystkie sypmptopmy identyczne jak u mojego syna. teraz tylko zagdaką pozostałoby zachowanie w dzien. Cóż chyba przejdę się do pediatry :(