2013-12-29 10:44
|
Jestem w konflikcie z bratem,w sumie to on w nim jest z całą rodziną bo przecież wszyscy chcą dla niego i jego dziecka(2msc) źle ale to już dłuższa historia. Mam być chrzestną dla bratanka,wiem o tym od kiedy dziewczyna brata zaszła w ciąże,w prezencie chcieli wózek wiec dostali go od razu jak mały się urodził.Chrzciny mają być w lutym a ja sie dowiedziałam przez sms "Nie mam już siostry"
co mam zrobić? zadzwonić i powiedzieć że chrzestnej dla dziecka też już nie ma?w sumie to jest konflikt między nami a dziecko nic nie jest winne.ale tez nie chce byc dla niego ciocią od święta wysyłającą paczki bo nie wiadomo czy sytuacja sie uspokoi
Tak mnie to męczy ,nie wiem co mam robic :(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
dziecko jest nic niewinne. mozesz sie z nim widywac w obecnosci brata dziewczyny, jesli brat sie nie opamięta
no właśnie przez tą laskę wszystko sie zjeb*ło :/ ona ma nie równo pod sufitem,w pierwszą ciąże zaszła mając 15 lat,dziadkowie tak dbali o dziecko ze im je odebrano a ona jak skonczyla 18 lat nic nie zrobiła zeby je odzyskac a teraz chciała karmic małego sama herbatką :/ kumacie przynajmniej 6xdziennie po 120ml herbaty a pierś to jak sie jej przypomni.no przecież szlag mnie trafia jak tylko sobie o tym pomyśle.od czwartku jest na mm
dzwina sytuacja, brat z Tobą nie rozmawia, "nie ma siostry" ale na chrzestną dla dziecka jesteś dobra i chcą Ciebie? Z braku laku? jak chrzciny mają wyglądać - nie będziecie z sobą rozmawiać...?
sama tego nie widze i nie zdziwie sie ja zaproszenie przyniesie listonosz a nie oni :/ a w ostateczności pojdę do kościoła ale na "przyjęcie "juz nie
dzwina sytuacja, brat z Tobą nie rozmawia, "nie ma siostry" ale na chrzestną dla dziecka jesteś dobra i chcą Ciebie? Z braku laku? jak chrzciny mają wyglądać - nie będziecie z sobą rozmawiać...?
sama tego nie widze i nie zdziwie sie ja zaproszenie przyniesie listonosz a nie oni :/ a w ostateczności pojdę do kościoła ale na "przyjęcie "juz nieps on chyba nie rozumie że jego słowa są bolesne dla Ciebie.
odpisała bym kulturalnie że w takiej sytuacji jest Ci bardzo przykro ale niestety nie zostaniesz chrzestną jego dziecka,ponieważ nie czuła byś sie z tym dobrze czy coś w ten deseń.