2011-03-11 18:20
|
witajcie, mam pytanie
koncze obecnie 33 tydzien ciazy, jutro zaczynam 34i od jakiegos miesiaca zaczeli mi sie skurcze
2 tygodnie temu na wizycie ginekolog mowil, ze mam duzo odpoczywac, na skurcze nic nie przepisal, bo stwierdzil, ze nie trzeba.
szyjka byla bardzo krotka, ale pozamykana :)
od tamtego czasu skurczy jest coraz wiecej
dzisiaj naliczylam juz ponad 10 a jest godz. 18
w poniedzialek wizyta...
strasznie sie zastanawiam, czy aby szyjka nie zaczela sie rozwierac...
nie wiem o myslec
czy ktoras z was tak miala??
TAGI
Odpowiedzi
Co do skurczow i twardnienia macicy -mialam bardzo duzy problem juz w pierwszej ciazy.Zaczelo sie od ok 23 tyg,do 25 tyg nie zdawalam sobie sprawy ze to jest twardnienie macicy,myslalam ze tak sie odksztalca np glowka dziecka,dopiero kiedy twardniala mi jak kamien i czulam doslownie nachodzacy skorcz(niebolesny ale nieprzyjemny)zorientowalam sie ze cos jest nie tak..Poszlam do lekarza(mieszkam w anglii)wiec byl to lekarz ogolny(ginekologa nie widzi sie tu cala ciaze)powiedzial mi ze to jest wszystko ok,czulam ze ok nie jest bo skorczy bylo po 12 na godzine...pojechalam wiec do mojego zaufanego ginekologa w polsce ktory stwierdzil lekkie rozwarcie i skrocenie szyjki,do tego tendencje do macicy dwuroznej.Musialam przyjmowac fenoterol na zachamowanie skorczy bo grozil mi przedwczesny porod(6 tabletek na dobe od 27 do 36 tyg ciazy).Oczywiscie i tak do konca skorcze sie nie zachamowaly,oznaczalo to tez dla mnie zakaz pracy i oszczedzanie sie.Nie lezalam,chodzilam powolutku na spacerki i dotrwalam do 27 tyg i 2 dnia.Urodzilam zdrowa coreczke,byla malenka,wazyla tylko 2620.Ale teraz dorodna dziewczynka:)
Teraz, jak pisalam, druga ciaza i zaczyna sie tak samo..niestety..W 23 yg nagle poczulam twardnienia i skurcze,zaraz zadzwonilam do lekarza w polsce takze kazal brac fenoterol ale nagle mi sie wyciszylo wiec jeszcze nie zaczelam.Mam nadzieje ze szyjka sie nie skraca,ale tego sie nie dowiem jesli mnie ktos nie zbada!!tak mnie denerwuje ta anglia , tu sie niczym nie interesuja!jutro ide do poloznej ktora prowadzi mija ciaze i powiem ze bezwzglednie prosze o badanie..zobaczymy co z tego wyniknie.Wiadomo boje sie ,a lezec za bardzo nie moge bo maz chodzi do pracy a ja mam pod opieka moja 2 i pol letnia coreczke.Tak bardzo chcialabym sie cieszyc urokami ciazy bo kocham ten stan a nie martwic sie przedwczesnym porodem i odliczaniem kazdego tygodnia ciazy kiedy juz bedzie bezpieczniej w razie narodzin mojego drugiego skarba.No coz co tu zrobic,zazdroszcze dziewczyna w polsce ktore maja monitorowana przez ginekologa ciaze ,to jest naprawde co innego niz w uk.Pozdrawiam wszystkie ciezarowki:)