dokladnie o 4tej rano obudzily mnie smieszki piski jakies,otwieram oczy a to moja Nelka sie pielucha bawi,ja normalnie nie wierze ze ona ma dopiero 2miesiace a juz tak wariuje:)nakarmilam ja i wszystko zwrocila,w koncu o 23.30 tez jadla,chyba nie zdazyla zgłodniec:),teraz spi od jakis 30min,ja juz posprzatalam zrobilam pranie,zjadlam sniadanie i siedze;D
czy myslicie ze to tak jednorazowo czy ona juz poprostu krocej bedzie spac?tz mam na mysli ze w dzien spala moze za dlugo i dlatego sie obudzila z takim humorem.Od kiedy wogole dzieciaczki spia mniej w dzien?jak to jest,ja ciagle mysle ze ona bedzie spala caly czas a przeciez ona juz nie taka malutka;)
moje ulubione zdjecie pierwsze to po obudzeniu a drugie dwie min pozniej haha,jej miny bezcenne:)
Odpowiedzi
ostatnio pytalam o zmiane godzin kapieli,bo myslalam nad myciem ja o 17.30,i w sumie tak zrobilam 3dni,ale o 18mi usypiala i spala do 20.30!!a to troche dlugo bo o tej powinna juz spac na noc,wczoraj wlasnie umylam ja o 20,usnela o 21 na pol godziny,potem od 22 do 23 lezala,nie wiem na serio jak to opanowac;)
ostatnio pytalam o zmiane godzin kapieli,bo myslalam nad myciem ja o 17.30,i w sumie tak zrobilam 3dni,ale o 18mi usypiala i spala do 20.30!!a to troche dlugo bo o tej powinna juz spac na noc,wczoraj wlasnie umylam ja o 20,usnela o 21 na pol godziny,potem od 22 do 23 lezala,nie wiem na serio jak to opanowac;)
mam nadzieje ze potem sie wtule i pospimy razem,ja odespie ta pobutke;)
cwaniara mala teraz spi a mi juz sie nie chce!jak narazie:D
ostatnio pytalam o zmiane godzin kapieli,bo myslalam nad myciem ja o 17.30,i w sumie tak zrobilam 3dni,ale o 18mi usypiala i spala do 20.30!!a to troche dlugo bo o tej powinna juz spac na noc,wczoraj wlasnie umylam ja o 20,usnela o 21 na pol godziny,potem od 22 do 23 lezala,nie wiem na serio jak to opanowac;)
mysle ze poczekam do 3m-cy i wtedy sprobuje ja tak jak piszesz,przyzwyczajac do tych samych godzin.Bo teraz to codziennie inaczej jest,wyjdziemy na spacer i juz jej sie drzymie co zmienia reszte dnia;/
..że kto rano wstaje ten ma dziecko.
Ja bym walczyła na Twym miejscu, bo może jej to tak zostać. Jak już przebudzi się o tej 4tej to cycucha czy tam butlucha i spróbuj ją ululać. Na krótką metę to 4ta rano to i fajna sprawa ale na dłuższą..
Mój budził się kiedyś o 5-6 ale po cycku szedł spać dalej... teraz baaaardzo rzadko kiedy śpi do 7ej po tym cycku porannym o 5tej. A wszystko przez ząbkowanie i kilkudniowy pobyt w górach, gdzie wczas wstawaliśmy i wyjeżdżaliśmy, dosłownie 3-4 dni i tak mu zostało :/ już się przyzwyczaiłam i ja, ale czasem marzy mi się pospać choć do 9tej.. ;P
ostatnio pytalam o zmiane godzin kapieli,bo myslalam nad myciem ja o 17.30,i w sumie tak zrobilam 3dni,ale o 18mi usypiala i spala do 20.30!!a to troche dlugo bo o tej powinna juz spac na noc,wczoraj wlasnie umylam ja o 20,usnela o 21 na pol godziny,potem od 22 do 23 lezala,nie wiem na serio jak to opanowac;)
mysle ze poczekam do 3m-cy i wtedy sprobuje ja tak jak piszesz,przyzwyczajac do tych samych godzin.Bo teraz to codziennie inaczej jest,wyjdziemy na spacer i juz jej sie drzymie co zmienia reszte dnia;/
..że kto rano wstaje ten ma dziecko.
Ja bym walczyła na Twym miejscu, bo może jej to tak zostać. Jak już przebudzi się o tej 4tej to cycucha czy tam butlucha i spróbuj ją ululać. Na krótką metę to 4ta rano to i fajna sprawa ale na dłuższą..
Mój budził się kiedyś o 5-6 ale po cycku szedł spać dalej... teraz baaaardzo rzadko kiedy śpi do 7ej po tym cycku porannym o 5tej. A wszystko przez ząbkowanie i kilkudniowy pobyt w górach, gdzie wczas wstawaliśmy i wyjeżdżaliśmy, dosłownie 3-4 dni i tak mu zostało :/ już się przyzwyczaiłam i ja, ale czasem marzy mi się pospać choć do 9tej.. ;P
ona tylko tak dzis,zazwyczaj usypiala o 22 i spala do 6stej poczym jadla i spala do 9-10.30 a ja razem z nia..
kurde zeby tak nie zostalo,zobaczymy o ktorej wstanie??
moja siostra tez mi mowila ze wystarczyly 2 noce zeby ich maly przestal spac w swoim lozeczku,przyjechali do nas,i ze spal z nimi w srodku to od tamtego dnia nie chcial spac sam..
..że kto rano wstaje ten ma dziecko.
Ja bym walczyła na Twym miejscu, bo może jej to tak zostać. Jak już przebudzi się o tej 4tej to cycucha czy tam butlucha i spróbuj ją ululać. Na krótką metę to 4ta rano to i fajna sprawa ale na dłuższą..
Mój budził się kiedyś o 5-6 ale po cycku szedł spać dalej... teraz baaaardzo rzadko kiedy śpi do 7ej po tym cycku porannym o 5tej. A wszystko przez ząbkowanie i kilkudniowy pobyt w górach, gdzie wczas wstawaliśmy i wyjeżdżaliśmy, dosłownie 3-4 dni i tak mu zostało :/ już się przyzwyczaiłam i ja, ale czasem marzy mi się pospać choć do 9tej.. ;P
ona tylko tak dzis,zazwyczaj usypiala o 22 i spala do 6stej poczym jadla i spala do 9-10.30 a ja razem z nia..
kurde zeby tak nie zostalo,zobaczymy o ktorej wstanie??
moja siostra tez mi mowila ze wystarczyly 2 noce zeby ich maly przestal spac w swoim lozeczku,przyjechali do nas,i ze spal z nimi w srodku to od tamtego dnia nie chcial spac sam..