U mnie niestety tak. Paciorkowiec bezmleczności.Niczym nie leczę, bo gin uważa że mógłby się uodpornić do porodu na antybiotyki( na razie jest wrażliwy).Prawdopodobnie mam mieć cesarkę co prawdopodobnie jest bardziej bezpieczne dla dziecka,a antybiotyki chyba i tak muszą podać i mi przed porodem i dziecku zaraz jak sie urodzi. Nie ukrywam że całą noc przepłakałam jak się dowiedziałam,bo poczytałam na necie czym to grozi. W moim szpitalu we wrześniu dziecko zmarło w 4-tej dobie po porodzie, a niby wszystko było ok. Matka miała wynik negatywny więc skąd to cholerstwo się wzięło?? Sprawa ma trafić do prokuratury. Ja mam wynik z 26 tygodnia i mam mieć jeszcze raz powtórzony w 38 tyg..Może któraś z Was już to ma za sobą z pozytywnym zakończeniem?Bo jak na razie to słyszałam tylko o tych strasznych przypadkach!!! Pozdrawiam wszystkie przyszłe i teraźniejsze mamy bardzo serdecznie!!