Wiem co czułaś podczas badanie.Ja też plamiłam w 9 tyg i zwalniając się z pracy gnałam autem jak szalona do lekarza,dotarłam tam o 9 a babka na recepcji mówi mi,że lekarz jest zajęty i mam przyjść o 14.Płakałam jak szalona,wmiędzy czasie dojechał mój mąż i zaczął się wydzierać na babkę a ona zimny tonem mówi do mnie,że mam się uspokoić bo w UK co trzecia kobieta przed 12 tyg traci ciążę i że to zupełnie normalne.Na te słowa mąż wpadł w furię i powiedział,że jak w tej chwili nie przyjmie nas lekarz to jedziemy na emergency i mówimy,że nie chcą nas przyjąć -poskutkowało.Okazało się,że to przesilenie i dziś mam zdrową jak rydz 6miesięczną córcię ale to jak się wówczas czułam na długo zostanie w mojej pamięci..
