czy w czasie porodu kazano Wam zrobić wg Was cos dziwnego,może mialyscie jakaś zabawna sytuację? petra27 |
2013-03-26 12:35
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

naszło mnie takie pytanie,bo jak wspominam swój poród to smiać i sie chce:)kiedy kazano mi przec chciałam wyjsć z sali,bo stwierdzilam,ze mnie "to boli"potem połozna mi chciała dać lustro,żebym mogła "obejrzeć sobie jak rodzę na zywo'a kiedy poprosiłam żeby mnie nacieła i odparowała,że nie trzeba,akurat-popekałam,to przy skurczu kopnelam pielegniarke w twarz,niechcacy,ale same pomyslcie jak one to odebrałyxixi.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

4

Odpowiedzi

(2013-03-26 12:57:28 - edytowano 2013-03-26 12:58:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22
Zabawnych sytuacji były dwie;)

Akurat mój poród odbierała położna z 30 letnim doświadczeniem,w dodatku z mega poczuciem humoru,naprawdę każdej kobiecie życzę takich specjalistów,cały czas mnie wspierała,jak nie umiałam na początku przeć,to machnęła ręką i mówi że mam nic nie robić,ale wtedy tak naprawdę jeszcze nie miałam partych,potem od razu mała wyskoczyła:).
A wcześniej do mnie mówi,,chce Ci się srać\" a ja mówie ,,tak",ona,,no to przyj jakbyś kupę robiła".Potem do mojego faceta ,,Pan to powinien małżonkę na rękach nosić,jak nie wiesz jaki to ból,to niech Pan sobie wsadzi parasolkę w tyłek i rozłoży.
(2013-03-26 13:03:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
perla87
a propos szycia... poprosiłam lekarza, żeby ładnie mnie zszył, bo nie wykluczone, że Mąż tam kiedyś zaglądnie i żeby nie straszyło... więc powiedział z pełna powagą

"spoko... koniakowskie hafty będę robił..."

i również chwała mu za to, bo jest ok:)
(2013-03-26 13:23:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorotka2106
swojego jeszcze nie przeżyłam ale jak moja mama rodziła w styczniu 2000r mojego brata to był pusty szpital w sensie nikogo na patologii nikogo na dziecięcym z pacjentów oczywiście :) tylko personel, tata z nią był ale jak się dowiedzieli na tych wszystkich oddziałach, że ktoś rodzi to przyszło 16pielęgniarek 5lekarzy i ksiądz :) ksiądz jest charakterystyczny bo ciągle opowiada kawały i śpiewa śmieszne piosenki jak już miała zacząć przeć to się wydarła na cały głos" tylko weźcie mi k...wa tego księdza" i wszyscy w śmiech :)

Podobne pytania