że...znajomi którzy nie mają dzieci, odwiedzają was w nieodpowiednich porach, lub przedłużają odwiedziny aż robi się baaardzo późno? Ja miałam dużo odwiedzin jak mały się urodził, a jedni znajomi (nie mają dzieci) zawitali do nas o 20 i siedzieli do 23, synek miał wtedy 2 tygodnie, ja nie miałam siły wtedy z nimi siedzieć, a głupio mi było jakoś im coś powiedzieć. Teraz ma pół roczku jest inaczej ze spotkaniami, ale... wczoraj był u nas znajomy, i siedział do 2 w nocy.. nie podobało mi się to bo bałam się że się obudzi wcześniej niż zawsze, poza tym już nie chciało mi się siedzieć. czy też zauważyłyście że często znajomi/rodzina, którzy nie mają dzieci, nie mają tego taktu ? Takim mam ochotę życzyć, żeby też miewali takie odwiedziny gdy będą mieć dzieci, wtedy zrozumieją..
Odpowiedzi
reszta jakoś tak sie zwija zazwyczaj jak zaczynam ją szykować do spania.
Poza tym nie znoszę jak ktoś przychodzi mi w porze kąpania i usypiania Małej. ;/
Poza tym nie znoszę jak ktoś przychodzi mi w porze kąpania i usypiania Małej. ;/