dlaczego mam wyrzuty sumienia:( sabuta |
2015-03-24 09:02
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

hej dziewczyny czy tez macie czasami tak ze denerwujecie sie jak dziecko długo płacze i nie wiem np. po cichu sobie przeklniecie, albo powiecie: no nieeee!!, ja tak mam czasami juz po prostu nie mam siły wczoraj mąż zwrócił mi uwaga ze sie denerwuje czesto, teraz cały czas o tym mysle mam poczucie winy ze nie radze sobie w roli matki:(:( czy tylko ja tak mam czy kazda z nas ma takie chwilówki?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2015-03-24 09:05:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
Witaj w realnym swiecie nie cukrowanego-lukrowanego macierzynstwa jak z TV ;)
Jak masz okazje to wyjdz gdzies sama bez dziecka odpocznij psychicznie .
(2015-03-24 09:11:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
od kilku tygodni bardzo często, łączy się to z jakimś buntem u mojego dziecka. Masakra.
(2015-03-24 09:28:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien
Czasem to nawet i dosyć głośno mi się przeklnie, denerwuję się ostatnio bardzo często, nie wiem może to hormony, nie da się być ciągle cierpliwą i opanowaną matką
(2015-03-24 11:12:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota26
witaj w klubie nie ty sama ja ostatnio tez mam takie nerwy ze wszyscy wokół zaczeli to zauwazac ale to tez doszły problemy zdrowotne itp... :( nie wyładowywuje nerwów na dziecku ale obrywa sie słownie czasem mezowi po prostu mam dosc czasem wszystkiego na nic czasu , ciagle zmeczona duzo na głowie itp wychodzenie gdzies i odreagowanie psychiczne phuuuuuuuu kiedy gdzie jak co
(2015-03-24 11:17:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nelka5554
Chyba każda tak ma,ja lekko głos podniose to potem go tule i przepraszam bo gryzą Mnie wyrzuty sumienia :) to jest normalne rozmawiałam o Tym z koleżanką ktora ma chore dziecko, i uwierzcie że przy tej chorobie musi miec dużo cierpliwości i też mowiła że tak samo ma wiec po tej rozmowie się uspokoiłam :) bo na początku miałam takie myśli jak Ty :)
(2015-03-24 12:55:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
No kochana norma :) mój maz jak zwracał mi uwagę to jeszcze jemu się dostawało, zawsze sobie mówiłam "nosz cholera, taki madry jestes to sam się nim zajmij chociaz trochę, a nie ja 24 h na dobe i jeszcze pretensje", także nie dośc ze zła, potem z poczuciem winy to jeszcze pokłucona z mezem :) oj trwało to dośc długo. W końcu zaczełam nad soba pracowac, czesciej wychodzic gdzies sama, meżowi powiezałam wiecej obowiazków przy dziecku i jakos pomału mi przeszło. Chociaz jeszcze czasami wybuchnę jak mi sie gdzies spieszy a mały akurat chce sie wygłupiać. Szybko mu mówie "to nie pora na zabawy"(juz bez wielkich nerwów ale jednak sie uniose troszke). Także pewnie normalna sprawa. Niech maz Cie odciaza jak najwiecej może a i Ty miej chwile dla siebie. I bedzie coraz lepiej. Potem i tak bedziesz wiedziała że bez stanowczosci i czasami podniesienia głosu sie nie da ogarnąć rozbrykanego dziecka i wyrzutów nie bedzie :)
(2015-03-24 16:16:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
niewiem ille trzeba bylo mniec cierpliwosci do wiecznie zbuntowanego dziecka ktore jest iecznie marudne, plus jakies tam swoje propblemy i hormony ja po prostu juz sie tym nie zamarwiam ale staram sie nie rpzeklinac...i nie krzyczec ew wychodze do innego pokoju lub prosze bzeby ktos mnie na pare minut zmienil az ochlone i przechodzi. Niedaj sie zwariowac zycie nie jest takie rozowe...z moim dzieckiem nikt niechce zostac dluzej niz 2h..wszyscy sie mboja ze niedadza rady tylko bardzia jest najwytrwalsza...i jak widzi ze mam dosc to go bierze na chwile..generalnie juz sie pogodzilam z tym ze moje dziecko jest "wyjatkowe " ;))))
(2015-03-24 17:04:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
niewiem ille trzeba bylo mniec cierpliwosci do wiecznie zbuntowanego dziecka ktore jest iecznie marudne, plus jakies tam swoje propblemy i hormony ja po prostu juz sie tym nie zamarwiam ale staram sie nie rpzeklinac...i nie krzyczec ew wychodze do innego pokoju lub prosze bzeby ktos mnie na pare minut zmienil az ochlone i przechodzi. Niedaj sie zwariowac zycie nie jest takie rozowe...z moim dzieckiem nikt niechce zostac dluzej niz 2h..wszyscy sie mboja ze niedadza rady tylko bardzia jest najwytrwalsza...i jak widzi ze mam dosc to go bierze na chwile..generalnie juz sie pogodzilam z tym ze moje dziecko jest "wyjatkowe " ;))))
No to widze ze Twoj syn nadaje na tych samych falach comoj. Do takich dzieci trzeba miec cierpliwosc aniola a iby nieraz malo bylo. A do autorki pytania: przebywanie z dzieckiem 24 h to ciezka praca, kazda matkanjest zmeczona i kazda sie denerwuje na dziecko. Nie daj sobie wmowic ze jakas matka nigdy sie na dziecko nie zdenerwowała bo to jest niemozliwe. Jestesmy tylko ludzmi.
(2015-03-24 17:26:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
niewiem ille trzeba bylo mniec cierpliwosci do wiecznie zbuntowanego dziecka ktore jest iecznie marudne, plus jakies tam swoje propblemy i hormony ja po prostu juz sie tym nie zamarwiam ale staram sie nie rpzeklinac...i nie krzyczec ew wychodze do innego pokoju lub prosze bzeby ktos mnie na pare minut zmienil az ochlone i przechodzi. Niedaj sie zwariowac zycie nie jest takie rozowe...z moim dzieckiem nikt niechce zostac dluzej niz 2h..wszyscy sie mboja ze niedadza rady tylko bardzia jest najwytrwalsza...i jak widzi ze mam dosc to go bierze na chwile..generalnie juz sie pogodzilam z tym ze moje dziecko jest "wyjatkowe " ;))))
No to widze ze Twoj syn nadaje na tych samych falach comoj. Do takich dzieci trzeba miec cierpliwosc aniola a iby nieraz malo bylo. A do autorki pytania: przebywanie z dzieckiem 24 h to ciezka praca, kazda matkanjest zmeczona i kazda sie denerwuje na dziecko. Nie daj sobie wmowic ze jakas matka nigdy sie na dziecko nie zdenerwowała bo to jest niemozliwe. Jestesmy tylko ludzmi.

Podobne pytania